a b c e f 8bc.wimbp.lodz.pl/content/46568/express_wieczorny... · heleną klankowską,...

8
A B C D E F G 8 I J K l l M N Cen o 10 droszg EDYT A Me. CORMICK, córka RockefeJlera, dC>nle- I CZ . ANY. R. SZMITZ, burmistrz Wiednia, w tym historycznym który Jest symbolem wta- dawna posiadaczka 40 mllj. SZY N J 7 dotarihv, ma· •••lliSilRllOilDilAiliiil. lllli8•1(ilWillilfillTilNillA-1•9iit34-RliO•l(llliU•• •••illlC•E•N•A•1•0•G•R•O•-•••r•. -o •Ir' I Jest bez do :tycia. dzy burmlstrzowsklet. · niewidoma siostre dla 12 Ohydna 2:brodnia chciwej - z 12 butów i chustki Kl.a. nkówska dla zysku · Warszawa, 18 kwietnia. Klankowska nie- szcle na tle jest miejscowego go- sprzeczki do ostre! bó)ki, oodczas któ- spodarza i nie ret nie jej jednak potrzeby zamordowanfa siostliy. nic Klankowska za- dla 12-tu Pod Rypinem w lesie okaleskim (po- do pobliskle20 lasu I tam wiat warszawski) jej kijem, a sze- cy ranna le- reg ran, które w krwi. Ranna jui · Kedzierska stra- oznaki cila i przeczala, jakoby sie morder- o ohydnej 2'iurodnl, Jakiej stwa, powodowana zvsku. Jed- zasobnego iOSpoda- w mieszkaniu Jej znaleziono rze- rza wsi w oko- Zaalarmowany natychmiast oosteru- ducha, wyrodna siostra za. nek policyjny na mie.isce. Poka- jej buciki oraz 12 w straszliwy sposób u- Klankowska do do- na chwile do przy- mu. ·_ czy, do wobec licy wielkei poruszenie. . czego rabunku nte ulega najmniejszej I przewieziono i osadza 1 no w w RYJ>inie. Straszliwie zmasakrowana. Jak zdotano ustalic. morderczyilli Kobiety . nie Jest zbyt konkurentów ona, nazvwa Ge- przewieziono do szpitala. nowefa ze wsi przed ud-zieleniem jej iakieikolwiek po- · pod Jest niewidoma. Przy- mocy, w poczekalni szpitalnej. ona do Rypina na targ. Spotkalal policyjne na tam z oddawna podstawie zeznaj umierajce.i siostry jej, we w wsi Okalen Pod RYPinem. zbrodniarka wre- Warszawa, 18 kwietnia. wielkim naiplywem s8JC{ow.nfotwa Nad;produkoja zawodów 'J)rawniczych Kobiety, piaistowa· iest ta1k wielika, Ministerstwo zttJM16Zone z.cie na na stanowiisrka kobiety, kieru- nieletnich, ze ie do w chal na swój specqa:lny OOM"a.kter, · broni dehrei o moraiorjum m•eszkaniowe ... rakterze referendarzy. dla kobiet. to 18 kwl!etnia. I inne powody nie prawa ubie (it) Dekret o morato- gania o moratorjum. Pozatem wstrzs 1 r21·k m2rynarzy \V Kopenhadze rjlllill mie3zka11i W"ego la be7 : nie ek mis}i na tyfao ;m li U u Pokoit liczne rzesze Hwycl1, wypadku, lóka1or kt<?rym grooito wyrzucenie na bruik. Oi pozostaje 00z pracy. w tYm celu Krwawe sfarc:ie z polic:jq jedmak, którzy prawo ko-\ ubóstwa Kopenhaga, 18 kwietnia. J wskutek czego sie ostre rzysta'tfia z morator)urn, · jednak l)raz · w Kopenhadze w dzielnicv porto- ki, podczas których z obu stron postu- o nie ono mecha 1 pracy. Te dak'L11menty na- wej do ostrych ma- giwano i kastetami. mcz.n1e, ale ze trzeba pewnych I iezy do podania, wnoszonego k , h · d alby de,/ do grodzkiego. Rmva-brzeniie tyich rynarzy, toryc o We wszystkich wypadkach interwe· kretu. l w trylbie przy strajku. policja, która przy pomocy pa- te dekiret chroni i w ten sposób w . szY1Scy be.z Bojówki usilowaly u- lek gumowych sookój. W tylko tych, którym orzelkl robotitlli uinikna eksmisjii. do pracy towa- wyniku trzech marynarzy odnio- spowod1u zalegania z komornego. sto rany. Grupa marvnarzy usi- 0 b n i n ie podatków podwyz· kil Cztery pod jeden z wielki.eh ' u toporem kata Tym krajem jest Anglja Berlin, 18 kwietnia. i zamiar zbrodniczych elementów. . . . . Londyn, 18 kwietnia I wne przypUStz.<::;lje<nie, 1.ie Na w Plotzen-' " L 1 z1s o godizm1e 15,45 kanciJ.erz Slkar nadwyzka 45 see kat wcze·snym, I rozpoczyna bu Chamt•erlain przedstawi swe pro· miljontów funtów. .sza}k1 okres przedwyborczy jekty na nowy rok 1934-35.: kanclerz skarbu na bandytow, Mora na su.mieniu hcz , • . . Ogólnie dochody podatków i ziastosowanie pe- ne nrupady, niektóre . . . Lodz, znacznie wyciki.tiki.. Pe- wnych utg. Redukcje plac i poborów i <1k) ofJc1alme ogl.o: przeprowadzone w roku 1931, znie viyczyny gaingsterów sz?r:e rozp1sc:me wyborow do rady diam,nt" -·--- ... --. ;o ostatni przebój popularnego tygodnika beletrystycznego ,,(o liumor - sport - sensacja. Przezabawne i .• NIEBIESKI DJA- MENT" to awantur- nicza w najbardziej dodat- niem tego znaczenia. Nadto humor, rozrywki umy- stowe, i wielki konkurs ankieta: „DZIEJE NASZYCH sione. zasi&i bezrobot- swe pod topór kata oddali: sk!eJ ?odany do pubhcz nych lub przywrócone . E. Hildehramdt, 24-leitni A. Ho- n:J w:1adomosc1 reskrypt p. woJewod_y w Obecny _angielski 1 h_ e1sel i W. Kreibs oraiz 31-letn.1 Achten- lodzkiego. w. tego reskryptu jest w to lat haigen.. ._ . _ rozpoczyna okres przedwyborczy, · " który 40 dni. Wybory od· Trockiemu cof Dieto prawo _ pobytu We Francji, w dniu 27 maja, w W czasie, po dzeniu ich, do publiczne go spisy wyborców. Kaidy w jej stosunki obywatel prawo je przej- 18 kwietni 1 l!- (PAT) · I Roya:n. Tam jednak Tr-oe'l<l nie i poczynienia odpowiednich na defi- dtmej ze na Libyt- poprawek nie tylko swojej Trockiemu nil\ W01bec tego w osoby, ale innych prawa : pOlbybu we Franciji fakt grudniu 1933 r. francu· 1 osób; które jego zdaniem znalezienia broszur, w kitóry:ch Trocki skicli w na wskutek przeoczenia. wkracza w nych wwa· dJków we Francli. Trodldeigo prawa pobyitu na teirytotjum fra.nouskiem, zakomuniko wano mu i wyznaczono termin, w któr.ym ma wyiboru k·raju, w ja Samobójca . Jej dyrektor kopalni kim zamiena Katowice, 18 kWietniia zarzuci'l i o Trocki po raz pie.rwszy wydalony na szosie w po- diizewo. z Francii w roku 1916. Zakaz ten zo· RaicMina pow. rybnickim Samochód uszkodzony, a ja- w czerwcu 1933 r. pod wa samobójstwo be11robotny Alojzy nim nruddyrekror kopalni „EiQrita", runkiem, Trocki powstrzyma od da z Radlina, pod Tudhoflkia, dozna·t si111nego okaleczenia wszelkiej poilitycznej. Po- samochód osobowy, .. · · · wyznaczano Trockiemu po- do rybnickiego Gwarectwa na miejsiiu. byt na Ko·rsyce, jednak ze na ie Kierowca Kaczmarczy'k w chwifr Dyr. oowie 1 ziooo do go sfan zidrowia francuskie zgo- rzucenia pod samochód Spó1tki Bradkiej-w na zamieszka.nie w okolicy czego ""'·

Upload: others

Post on 25-Sep-2020

1 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: A B C E F 8bc.wimbp.lodz.pl/Content/46568/Express_Wieczorny... · Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka

WYDA~lE: A B C D E F G 8 I J K l l M N .QP.~ Cen o 10 droszg

EDYT A Me. CORMICK, córka RockefeJlera, dC>nle-

I CZ .ANY. R. SZMITZ,

burmistrz Wiednia, w zło• tym historycznym ładcuchu. który Jest symbolem wta-

dawna posiadaczka 40 mllj. SZY N J 7 dotarihv, straciła cały ma· -~liOiilK•X•JI•. •••lliSilRllOilDilAiliiil. lllli8•1(ilWillilfillTilNillA-1•9iit34-RliO•l(llliU•• •••illlC•E•N•A•1•0•G•R•O•-•••r•. -o •Ir' łątek I Jest bez śr<>dków „

do :tycia. dzy burmlstrzowsklet.

Zamordowała ·niewidoma siostre dla 12 zł. Ohydna 2:brodnia chciwej wieśniaczki. - Łup składający się z 12 zł., butów i chustki udo~odnil~ · że- Kl.a.nkówska zamordowała siostrę--

kalekę dla zysku · Warszawa, 18 kwietnia. Klankowska zaprowadziła swą nie- szcle iż doszło mlędzy nłentł na tle jest żoną zamożnego miejscowego go­

sprzeczki do ostre! bó)ki, oodczas któ- spodarza i nie miała oczywiście żadnej ret J>Orą.niła siostrę, nie chcąc jej jednak potrzeby zamordowanfa własnej siostliy. wyrządzić nic złego. Klankowska za- dla 12-tu złotych:

Pod Rypinem w lesie okaleskim (po- widomą siostrę do pobliskle20 lasu I tam wiat warszawski) znaleźli przechodzą- zadała jej kijem, a następnie nożem sze­cy wieśniacy ciężko ranna kobietę, le- reg głębokich ran, które ąkazały się żącą w kałuży krwi. Ranna dawała jui · ~. miertelnie. Widząc, iż. Kedzierska stra­słabe oznaki życia. cila przytomność i przypuszczając, że

przeczala, jakoby dopuściła sie morder- Wiadomość o ohydnej 2'iurodnl, Jakiej stwa, powodowana chęcią zvsku. Jed- dopuściła się żona zasobnego iOSpoda­nakże w mieszkaniu Jej znaleziono rze- rza wsi Okaleń, wywołała w całej oko-Zaalarmowany natychmiast oosteru- wyzionęła ducha, wyrodna siostra za.

nek policyjny przybył na mie.isce. Poka- brała jej chustkę, buciki oraz 12 złotych leczoną w straszliwy sposób kobietę u- Następnie Klankowska wróciła do do­dało się przywrócić na chwile do przy- mu. ·_

czy, należące do Kędzierskiei. wobec licy wielkei poruszenie. . czego tło rabunku nte ulega najmniejszej I Aresztowaną przewieziono i osadza wątpliwości. 1 no w więzieniu w RYJ>inie.

tomności. Straszliwie zmasakrowana. Kędzier- Jak zdotano ustalic. morderczyilli

Kobiety . nie . będą sędziami Jest zbyt dużo męskich konkurentów

Oświadczyła ona, że nazvwa się Ge- ską przewieziono do szpitala. jednakże nowefa Kędzferska ze wsi Ciołkówek przed ud-zieleniem jej iakieikolwiek po- · pod Płockiem. Jest niewidoma. Przy- mocy, zmarła w poczekalni szpitalnej. była ona do Rypina na targ. Spotkalal Władze policyjne aresztowały na się tam z niewidzianą oddawna siostrą, podstawie zeznaj umierajce.i siostry jej, Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień

wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka przyznała się wre-Warszawa, 18 kwietnia. wielkim naiplywem cło s8JC{ow.nfotwa tił

Nad;produkoja zawodów 'J)rawniczych męskich. Kobiety, kitór~ już piaistowa· iest dziś ta1k wielika, że Ministerstwo ły go.dato·ść sędzie,go, będą zttJM16Zone z.cie Sprawiedtliwości przestało mianować na cydować się na kanijerę urzędniczą. stanowiisrka sędziowskie kobiety, kieru- Sądownktwo cliła nieletnich, ze iąc ie do po6~c.zególmych UJrzędów w chal wz,ględu na swój specqa:lny OOM"a.kter, Molło ·broni dehrei

o moraiorjum m•eszkaniowe ... rakterze referendarzy. będzie zaistrzeiżone dla kobiet. Zar2:ądzenie to ~ostało wvwołane

Łódź. 18 kwl!etnia. I Żadne inne powody nie dają prawa ubie (it) Dekret o przedłużemu morato- gania się o moratorjum. Pozatem wstrzs1 r21·k m2rynarzy \V Kopenhadze

rjlllill mie3zka11i W"ego la be7 obotu~h : nie ek mis}i na tępuje tyfao ;m li U u Pokoit liczne rzesze nłeszczę Hwycl1, wypadku, jeśli lóka1or zdoła UJdowodnj.ć, kt<?rym grooito wyrzucenie na bruik. Oi że pozostaje 00z pracy. w tYm celu Krwawe sfarc:ie z polic:jq wsz~y jedmak, którzy mają prawo ko-\ należy 'przedstawić świadectwo ubóstwa Kopenhaga, 18 kwietnia. J wskutek czego wywiązały sie ostre bćj-rzysta'tfia z morator)urn, · w~runi jednak l)raz · zaświadczen:ie państwowego urzędu w Kopenhadze w dzielnicv porto- ki, podczas których z obu stron postu-p~mi~tać o t~m, że nie dzia~a ono mecha 1 po.średnictwa pracy. Te dak'L11menty na- wej doszło do ostrych starć wśród ma- giwano się nożami i kastetami. mcz.n1e, ale ze trzeba dotozyć pewnych I iezy zatączyć do podania, wnoszonego k , h 'ć · d stairań, alby być objętym dz~alani'em de,/ do sądu grodzkiego. Rmva-brzeniie tyich rynarzy, toryc częs przystąp1Ia o We wszystkich wypadkach interwe· kretu. l t>0dań odbywać się będzie w trylbie przy strajku. njowała policja, która przy pomocy pa-

Przyznać na'1eży, te dekiret chroni śpfos;zonym i w ten sposób w. szY1Scy be.z Bojówki strajkujących usilowaly u- lek gumowych przywróciła sookój. W tylko tych, którym sąd orzelkl eiksmisjoę robotitlli uinikna łstomie eksmisjii. niemożliwić chętnym do pracy towa- wyniku starć trzech marynarzy odnio-spowod1u zalegania z opfartą komornego. •rz•y•s•z•o•m•d•o•s•tę•p•n•a•p•o•k•ł•ad•v••o•k•rę•t•ó•w, sto ciężkie rany.

Grupa strajkujących marvnarzy usi-0 b n i że n ie podatków podwyz· kil Płilp Cztery głowy pod łowala podpalić jeden z wielki.eh skła-' u toporem kata ~~r:ż to;~:t~~c~;k~:i:ci~. unic~:t~il~

Tym szczęśliwym krajem jest Anglja Berlin, 18 kwietnia. i zamiar zbrodniczych elementów. . . . . Londyn, 18 kwietnia I wne p~ma wyrażają przypUStz.<::;lje<nie, 1.ie Na dziedzińcu więzienia w Plotzen-' • "

L1z1s o godizm1e 15,45 kanciJ.erz Slkar nadwyzka budżetowa osiągnie sumę 45 see kat ściął dziś wcze·snym, ~runiki~~ I DZIŚ rozpoczyna Się bu Chamt•erlain przedstawi swe pro· miljontów funtów. Krążą pogłoski że głowy ~z,ter~ czł~nlkom g,roz~e.1 .sza}k1 okres przedwyborczy jekty na nowy rok budżetowy 1934-35.: kanclerz skarbu zużyje nad.wyżkę na bandytow, Mora miała na su.mieniu hcz , • . . Ogólnie przewiduaą, że dochody będą obniżenie podatków i ziastosowanie pe- ne nrupady, niektóre przewyższają.::e . . . Lodz, 1~ ~w1.etm~. znacznie przewvższaly wyciki.tiki.. Pe- wnych utg. Redukcje plac i poborów 6wą ipom)'lsłowością i bezwz,ględnością <1k) Dz1~ ra~o został~ ofJc1alme ogl.o:

przeprowadzone w roku 1931, będą znie viyczyny gaingsterów amerykańskich. sz?r:e rozp1sc:me wyborow do rady ~leJ

,,łtiebieski •

diam,nt" -·---... --. ; o ostatni przebój popularnego

tygodnika beletrystycznego

,,(o IJ~lień Powie~f' liumor - sport - sensacja. Przezabawne i arcyzajmujące powikłania .• NIEBIESKI DJA­MENT" to powieść awantur­nicza w najbardziej dodat­niem pojęciu tego znaczenia. Nadto humor, rozrywki umy­stowe, rozmaitości i wielki konkurs ankieta: „DZIEJE NASZYCH MAŁŻEŃSTW".

sione. Również zasi&i d~a bezrobot- Głowy swe pod topór kata oddali: sk!eJ ~ Łodz~. ?odany został do pubhcz nych będą zwięks.wne lub przywrócone . 21-łetni E. Hildehramdt, 24-leitni A. Ho- n:J w:1adomosc1 reskrypt p. woJewod_y w całej pełni. Obecny budżet _angielski 1 h_e1sel i W. Kreibs oraiz 31-letn.1 Achten- lodzkiego. w. myśl tego reskryptu dziś jest najpomyślniejszym w ciąg!U to lat ł haigen..._ . _ rozpoczyna się okres przedwyborczy,

· " który trwać będzie 40 dni. Wybory od·

Trockiemu cof Dieto prawo_ pobytu We Francji, będą się w dniu 27 maja, w nizdzielę.

W najbliższym czasie, po sporz_ą­dzeniu ich, będą wyłożone do publiczne go przeglądu spisy wyborców. Kaidy

ponieważ mieszał się w jej wewnętrzne stosunki obywatel będzie miał prawo je przej-Paryż, 18 kwietni1l!- (PAT) · I Roya:n. Tam jednak Tr-oe'l<l nie m~ł rzeć i żądać poczynienia odpowiednich

PółofiojaiLnie wyjaśniaiją, ż~ na defi- dtmej pr~~bywać ze wziglę·du na Libyt- poprawek nie tylko odnośnie swojej niitywną decyzję cofnięcia Trockiemu nil\ napastliwość tłumu, W01bec tego w osoby, ale również odnośnie · innych prawa: pOlbybu we Franciji wpłynął fakt grudniu 1933 r. ~a .zigodą wład.z francu· 1 osób; które jego zdaniem znalazły się znalezienia broszur, w kitóry:ch Trocki skicli osied:Hł się w Bał"bisisoa. na liście wskutek przeoczenia. wkracza w polityczną o<:enę wewnętrz­nych wwa·dJków we Francli. Decyzję; pozbawiagącą Trodldeigo prawa pobyitu na teirytotjum fra.nouskiem, zakomuniko wano mu jtl!Ż i wyznaczono termin, w któr.ym ma dokooać wyiboru k·raju, w ja

Samobójca . wywołał katastrofę Ofiarą Jej padł dyrektor kopalni

kim zamiena zamieszkać. Katowice, 18 kWietniia z.airąochód zarzuci'l i uderzył b~kiem o Trocki po raz pie.rwszy był wydalony Dziś okdło połu<llnia na szosie w po- P'r'Z1Ydtr0żne diizewo.

z Francii w roku 1916. Zakaz ten zo· bliżu RaicMina pow. rybnickim popełnił Samochód został uszkodzony, a ja­stał cofnięty w czerwcu 1933 r. pod wa samobójstwo be11robotny Alojzy Pacllę- tlący nim nruddyrekror kopalni „EiQrita", runkiem, że Trocki powstrzyma się od da z Radlina, I"ziucając się pod nadjeż- Tudhoflkia, dozna·t si111nego okaleczenia wszelkiej działalności poilitycznej. Po- dżający samochód osobowy, należący głowy . . · · · czątkowo wyznaczano Trockiemu po- do rybnickiego Gwarectwa Węglowego :Pachęda poniósł śmierć na miejsiiu. byt na Ko·rsyce, jednak ze względu na ie Kierowca Kaczmarczy'k w chwifr Dyr. TUJChotkę oowie1ziooo do sŹipitaila go sfan zidrowia władze francuskie zgo- rzucenia się pod samochód Pachędy Spó1tki Bradkiej -w Ryhnv~ dziły się na zamieszka.nie w okolicy gwałtownie ·zahamował; wskut~ czego

""'· ·-~--

Page 2: A B C E F 8bc.wimbp.lodz.pl/Content/46568/Express_Wieczorny... · Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka

c1r. 2 ,... 107

Zółte obuwie genialnego szpiega w!:~:~~~!,~~l~~ \ al przebraniu k k f ... . ki A t . du „PERWID" w LODZI. Pracę swoJą zechce W 0Z8 8 na roncie ·roSyJS m. - gen WYWla WPan przysla~ do redakcli tygodnika „co Ty· austrJacklegO-W roll kurJera Carskiego-SzkiCOWał plany twierdz d:tlelł Powle~ć", Lódt, Piotrkowska 49, adil•

• zostanie obiektywnie ocenlo1ta. Rekopls Jednak I p Ort ÓW W Oj en n Y C h oalety 1ta,ennle przepisać, lub dać do i>tzepl·

ltlezwykła mania zaprowadziła qiJ na szubieniCę ~~fu7~~?~:~:~:r;::~,L::K::m: (x) Zawód •zpiega iest ndewątip.lirwie I To wysita.rczyło. Zmienił oo natychmiast I aresztować, Rozpoczęła się szalona go- Macie obydwoJe paskudnie przekorne natury.

zajęciem n.ajba.Mziej odipowiedzia.lnem i

1

swój wyi!ląd zewnętrzny i zeszedł pNed nit wa po ulicach miasta. Szipiegowi uda Gdyby nie ta przekora,' poradziłabym Pani, aże• ryzykownem. Elemeftlt, .z którego rekru- hra.mę, sk3<d ohsenvował własne miesz- ło isdę jednak dobie<: do WYhrzeża mou:-· by napisała Pani obojęłtly llsclk z zapytaui'o?m tują tię s~iedzy, jest na}rozma~ts.zy. Nie . kanie. skie2C>. Bez nainysłu wskoczył do moria chociażby „co słychać?". Nawiązałoby to towa· bra,k w•rod nh::h prawdzdiwy<:h bOh&te· I Pned braimĄ zastał on już dwuch osob Cudem nieledwie udato mu się dopłynąć rzyakie zbliżenie, a z czasem doprowaddłoby t6w, ~<>r~cych p&ttf0t6w, nie brak rów· ! nLków, p-ilnde patrzących w okna jego do barki tureokiej, której właściciel za do wyJaśnlenla wielu spraw. Tymczasem znaJo­nież 01&ult6w, hOchltt&pletów l t, d. ' mit!ukania. Byli to aite1nci ko·ntrwywia· sutem wyna~ro·dzeiniiem, z.~odził się go 1ny Pani, otrzymawszy list od Pant, zechce Jet

W wywiadzie austrjackim, kt&ry w, dl\1, Naijbezczelniej w świecie, szpieg au· przewieźć na niiemieoki statek, stykui1t· napewno uczynić „na złość" (fe, Jakle to brzyd• okresie przed wieLką wojną, obejmował strja.cki podszedł do nich i ,z.apyłat: cy się do wyjścia z podu. klu) I napewno nie odpisze. Pani otrzymawszy swym zasięQie.m całą Europę. jeden t - Dlaczego odrazu nie aresztujemy Parowiec „Vtta' ·, mimo rewiz~i, opu· : list post111>iłabY pewnie tak samo, powodowana na,jlidolrniejs•zyc:h agentów, wsła'W!ił tię tego łotra? ścił port odeski ze szpie~iem na pokła- 1 chęcią nierozsądne! zemsty. Być mote, że oby• nietyLko swerni oz~i, ale równiez pe Agend poHcji polHyczne1 spojitzeli na dzie, który w ten SlpOISób powrócił do 1 dwoJe męczycie się l nie możecie o sobie :tal)OttJ W'ttl\ n1eZ'W1'1kłĄ man.il\• niiego badawcz.o1 poczem jeden z nich za Austrii. nieć, ale duch przekory, psuJe harmonh1 poroztt•

SZ!Pfeg ten nosił s1:ale jasktaWo żółta . pytał: Stipiie1g tert zreStzitą, ja.ko jedtn-0stika mienia I kate się Wam męczyć 1 tyć w samo-buty i nigdy nie rozsrtawat się ,z t4 Illie- j - Toś ty także jeden z naszych?.„ nie:przedętna, był postrachem wszyst~ ndtęce. Z taklem usposobieniem trzeba tylko od;Z<>'Wnl\ cz,śoią swej garderoby. ,- . Te , - Z<>stałem przysłany przez genera- kich militamytla potęg świata. Nic tedy : czekać na przypadek, który pogodzi Was na żre&:Mll i6łte buty atały się przyczytt1t je• ła k<>mendanta, - brzmiała odpowiedź. dziW111ego, że nawet na terenie Austt;ji, gruncie neutralnym. Przypadkowi może Pani go tra~lcmef śmierci. ' ~ No, to Odp<>wiedz generałowi, że był srtale pod obserwacją agentów ob· Jednak dopomóc, prosząc o zalnlclowatlle spot-

·W czasie w.ojny r<>syj&ko·japońłłkieJ, wlszystko przygotowane, czekamy tylko cych wywiadów.- Gdy pewnego razu, kania, k.tórąA z dobrych koletanek, z 1waranch11 ien niezwykle .odważ.ny człowie•k1 dok<>· na rozkaz z Petersburga.„ zmienLwszy do niepoz.nania swą powder:t. te się „nie wysada". Niech Pani spróhule- . ·1ywał rzeczy wipróst niewiarygodnych. Agent zawrócił, poczem w.rócił do 1 chowność, przedosfał 6ię pooownie d'O PAN s. cz. w. w ZOU!RZU. Musi Pan łn· "V przebraniu rosyflkłego kozaka, prze· 9wego miesz.kania. Spalił ~zystkie kom I Ro·sji, kontrwywliad rosyjski, poznał w bywał on .na froncie ł zdO'bvwał 'W$zy.gt· promihtjące dokumenty i ucharak te ryzo I nim niebezpiecz.nego agenta, ~.„ lego terwenJoweć oaoblścle, lub listownie "' urze· ' · b • f · z f · • ł h bu 6 dzle, który z.w1eli:a z wydaniem deeyt.U I orz•· .(1 e potrze ne lttl ormao1e. .r0tttu Ja.pon warwszy się na nowo, chciał się wymknąć I manji noszema ió tyc t w. o.ta on tr%ymuJe odpowledt w padaldtl aprawle. .Mal•o sklego przedostał się do Wa.rsuwy i z mieSiz<kania. Na schoc!Rch iedn.ak zetk· powieszOtty w Kij<>wie, dopleto odpowledt na pł•mte, będzie Pan móał mies11kał tam :prizeiZ dłużuy czas,, j11ko.„ I nął się z p0iieją, która przybyła, by go ~~~~~~~~~~-•••••••-~~--~--~~---••••••••--w~d~~w~~~~~• wgląd do najtajniejszych planów. d ń ka „STALA CZYTfLNICZKA l!XPRI;:SSU".

Gdy fego rosyjski ,;patr o.n" .znudiz,ił 104 letn1•a p:ac1•entk:a szp1'ta1:a lon y s 1ego Serdecznie dzlękułe Pani ia tycunla, obawa, mu się, „zwi1ł11

do Wiednia, zabierafęc . • · U U U te list znaldzle się w koszu, była płottna. Droate ze sobą ~dpisy i r~kł planów, tak do niepokoi się o swą„. 86-letnią córeczkę" którn pozostawiła dziecko, ma Pani marzycl•łsh naturę, a ludziom kładne, ze nawet r<>snskl tztab ge21eral• '' ' ... z takim usposobieniem nie zawsze Jest dobru. by nie mógł tlę pOdobnemł pOchwali~. I w domu bez opiekł Niech Pani apróbule . otrz111n11d sltt z wratenla.

W !'Ok pómiiei, ge11.ja.tny tein ezpie~, (z) - Oczywiście , ie pamietam do-1 wość umysłu i przedslebłorczość. Gdy rdobyć na trochę sllnel woli I trutwokł 1 po· oc~yv.r.igcf~, in.aczei ticha.rll!kteryz.ow~y, skonale królowę. Miała ona malestaty-J przed czterema laty miała ona obcho-\ wiedzieć sobie• „Nic mnie nie obchodzi kto«, po1a.w~ł 91ę w ~eters~1rsfu. Po krótlu·?t czną postać, .a jednocześnie bvła bar· dzić setną rocznicę swych urodzin, po- ko10 nie znam dobrze, ktoś kto nie zwraca 11a pob.yc1e w s~ohcy Ro81•1! .zdoł.ał wzibttdz1ć dzo uprzejma dla wszystkich„. stanowiła udać się w podr6t. Nie na· mnie odi>OwlednleJ uwaa:l". Natitralnle Natura!• tak:e zaufanie, te zamia.niowaino J!o Tak opowiada .Pielęgniarkom Mary myślając się długo, wybrała sie sędziwa nie zapomnieć będde PaJtl trudttlel, anltell za. kUl'Jetetn cesarskim na llnfi Odeaa- Joan Nesbitt, znajdująca sie na kuracji solenizantka d" SzwaJcarh. ~dzie ulo· telelonowa~ lub nap•o. Ala dtosle dziecko,

„ Pe.tersburl!. . . w szpitalu londyńskim. kowata się w pensjonacie, odbywając Je:tell kobieta olerwua dafe lnlcfatywe do z.bil· .Po dirkołdze al:'~edut 0

1 n, oczywiś,~ie-r Wspomnienia te nie zawierały y w piękne i długie spacery. łania, chocllltby n•wet na lU'UCicłe wył11ctłile

' \5zvst e w Jsze tw erdze, szk~u- b' · ' ól d b d os ·t , towarzyskim., to po1u.1tu~ teeze&• prH111dy, . kh Ian az dokład11" pl tl _.u so ie nic szczeg nego g V v o n i Y J k' ż b ł d . I dzl i ·~c. P "ł • 1 a „-.. się do królowej Marji ~~tfonkl becne- a ie y o z um1en e ee, wnu· 1Eat1& kotiłetę tah traJdo.-ać moJeJ powatna, wc-1enn~go w Oclelle ł Kron~tadzie. k ól . 1 k' ' 1 b d . 0 at- ków i prawnuków p, Nesbltt, gdy przy- Prze% dlurl• wieki kobieta była 11leidobyt•

Ge-n1a.l·ny ten a.~eint -posiadał Je.d.nak ~? / óla anjg~ls kiegod u p 0 !e2o :U gotowuiąc się .do uroczyste11:0 obchodu twlerdz11t o kW11 trzeba było nieraz ·dłuso wał• '11dzką słabo•ó. POaiadał serce. Zak0• 1• . . r. owe e san ry.. amię . s aru- rocznicy urodzin zmuszeni byli udać sle czyd. Dziś .czasy si, zmieniły. Ale czasy Zlllłe· chał się w pewneJ pięknej kOzaczce, kt6 szki sięga jedn~k zna~znii d~lel. PWik- aż do SzwaJcarU celem złożenia swel nlaJ1& ale azybcleJ, 111Jte11 pokutuJąc• w 11u ref w chwili wzruszenla miłoanego, wy. pomlna ona sobie bowiem ró ową • prababce gratulacyf przesądy, Przypu~ćtl!Y zatem, te mętczy.ina wł• cnał .kim Jest. - Pewne~o razu, po p·o- torię, która wstąpiła. na !ton angielski, · • dząc narzucanie Pani (tak bedzl~ to traktować) \\~re>c1e do StWego prywllltne.~o m1es2:1ka· gdy Mary Joan Nesb1tt m1afa 8 łat. Obe My!ilby się, kto przypuszczaloy, it zechce sobie zażartować z JeJ uczuć, albo 10• ;'ll:a w Pete.rs.burgu, autWdył, te ~airt· cnie ~aś Uczy ona fu~ 104 lata_. stamszka leźy w szpitalu. zlożona nie· rzeJ Jeaz.cze wykorzysta~ Je, twłerdz11c pótnlef, <a parpiero, kt6rą &tale .kła.d·ł n.a biiuirlk.u Mimo swego sędz1we~o wie.ku, s.ta· mocą starczą. Sędziwa pacjentka ule· te „przeclet to Pani aama cJlcłała„. kto teteło· dla ko111itiroH, Odttuttięta Jett lekko wbok. ruszka zachowała godną podziwu zy- gła nieszczęś1iwemu wypadkowi. Pod- nowat? l(to pisał plerwny? l(to ml 'IJOkolu nie

·--------~--------------------·- czas sprzątania mieszkania noślizgnęła dawał?.„ „Oczywlścle wiele zah~ty tutal od nekaw1•czk:a W111 J:am•1e brzuszne1• p:ac;~ ... ent!Ji s ię i złamała no2ę. Chora denerwuje s\ę taktu I dobrego wrchowanla daneso mQłczyz. f\ U U U - •U trochę i rwie się do domu. Niepokoi się ny no 1 oe:tywlścle od lero dyskrecll. No, ate

(x) Lekarz Jednego z większvch szpi. w sferach lekarskich. Rozorawa odra­, :1 li w Budapeszcie skazany został na czana by la dwukrotnie, gdyi świadko-

1 płacenie klUentce to tysięcy ponao od wie i biegli nie byli zgodni co do stop· s~kodowana. nia grozącego niebezpieczeństwa wsku-

Pacjentka ta cierpiała na oodrażnie- tek powt6rnel operacji. 1ie wyrostka robaczkoweJto wskutek W rezultacie s-ąd skazał roztargniO· ;zego została poddana operacji, Lekarz nego prymariusza na zapłacenie 10 ty• ·1rzez roztargnienie zostawił sięcy pengo tytułem odszkodowania.

ona o swą młodszą córkę, która zosta- strzeżonego Pan Bóa: strzete, powiada przy• la.„ bez hadzoru. - Młodzletv trzeba Słowie. Jedna taka scena w tyciu zatrule Pani pilnować, Jak oka w głowie! - ośwtad· radolć tycia na dłurl• lata, a wspomnienie zaw· cza energiczna dama. Trzeba przyznać, szt w:rwoływao będzie rumł•dce wstydu. Am• lt ma ona ractę: czyt motna orzewi· bicia kobieca - to bynalmttltł ni• rtupte uctu• dzleć do czego zdolna Jest zwartowa„ cle, Jak Pani 1>l1ze, ambłcla lest bodalte reru• na„. 86·łetnla „dziewczynka•·. oozosta• latorem naszych poczynad I hamulcem, któr1 wlona na tascę losu przez chorą mat• nie pozwala na wyzyskanie l wykorzystanie na· kę?... uycb naHwłetszycll oczu~

·vewnatrz lamy brzusznel pacłentkl rę· iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiijiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii-iiiiiiiiiii-\: Rwlczkę gumową, którą nosił w czasie •

operacn. J k 1·era1ą samobo·1·cy? Rana zostata zaszyta i pacfentka za· a U m ' owolona z udanej operacJi udała się do • 1.-,mu. Przez dłutszy czas nie czuła ta- rt J t „ • • r e.&. Wają de perac· kt „ lnych dolegliwości, at dopiero DO uply- a s. raszn1eJSZe męczarnie p z &1' 1, orzy rzu-wje kilku miesięcy obce ciało w jamie cają się pod kola auta lub pociągu hrzusznef zaczęło feJ dokuczać. Chorą (ab) ŻYJ'emy obeon.ie w :nie-· .... 1.10 cięt' miast złamanie 'P'Odstawy ozaszJki, denat I saJk.ł.o. Pir6o.z o~rateń wewnęt-rZ1I1ych, ?b ·1oddano badaniom. Poczatkowo nie mo· ~yy yin. • kro1 • • k ł h dł/;1 ł l żna było w taden sposób ustalić przy- kich cza.uch. Brak. 1aki~kol~~k źr 6odeł przecho<hi na10 • ropn.1e11S1Ze ~tusze. ~cz~nyc iZ S!o~rwa .em ! męcz~cem e

ut.rzymania staje a1ę naiczę~c1e~ powo· Na 'J>OWolną 1 51kasZ1ną śmierć ska.za· czeniem - środ!k1 takie n.1,gdy nie sipro· czy0n~ycij~rj~=~ła,:0czela ona cłeroleć na dem eit:rasznyoh t.ragedyj, kQńc.ze,cych się ni '' rÓIW!l'lid samob6jcy, którzy w ata· wadza1i2' upra.gniooe-j śmierci. Najcz~•·

ł' samobójstwem. . kiu sz.ału .~~ to~ harakł.rł. Jnt to ci~j stoaowaine 1e,~t j!dnak ~rzez ~amo· <lokuczliwe bóle, postanowiono t>rze· Ostatnio ukazał się w p.rais1e zagra· „u.lubiona śnue1'ć 1.aipończ}'lka, który po b61<:<?w zutrzelente stę, powieszenie lub stać ją do szpitala. Po , dłutszel obser- nicZ111ei ciekawy wywiad na t~m~t, ki~kugodzinnych cierip~enia~h, traci tY'~ie ut0p1en~e. Na.fba.rcliziej ~t!a&Ztt'lą z.cł.aie się wacji zdecydowano słę wreszcie otwo- jakę śmierć wybierają nafczęscieJ samo- Straszine w &wem działanru są r6WT1ue:.t być śmierć przez utop1eo1e, a1bow1em p.o rzyć jamę tirzuszna. b6jcy oraz jaki rOdzaj śmierci jest naj- trucih1nt . Do najokTopinie,j.szyich nale.ty skoku do wody, denat .zwykle wzywa

Ku wielkiemu fidumtentu. znaleziono lżejszy. stryc a, kt6ra parati:i:uje mięśnie, ...- pomocy, Nie.ste1ty jedina1r niez.awsze mot w Jamie brzusmei lekanklł l"ekawlctke Zdaniem oiwego lekarza, do najbar- Po wielu godz.inach, popr.zedizon}'lch 1Sikur na go uratować. Sa.mobójsitiwo prtez p<>· gumowa. · . · . . . , dziei t.ra~ioz.nych śmierci samoh6jczych czem mięŚtni i paraliżem, na5tęipiuie 1trzeleinie się uwarunkowane jest t'!m;

Lekarze nie cłicłelł clioref zdradzi~ nale:ty rzucenie się pOd pędzący tram- śmierć. O wiele skuteczniejszy i szybszy idzie sobie deinat strzeli oraz jaką drc'ę 'Hzyczyny jej Cierpienia. abv tern sa- waf, auto lub pociąg. - O ile samobói· w działaniu fest cjaaludi oraz kwaa kar- obierze kula. mem zaoszczędzić przykrości ich roz- ca nie poniósł ~mierci na mie·isc·u, prze- bOl<>wy. Samobójcy, których zdołano un Dziś, najczęściej popeł<nia się "'amo­targnjonemu koledze. O przyczvnle cho chodzi on straszne męczarnie, .kończące tować po zaży~iu. kwasu k~r~olowego, hójsitwo za pomocą ~azu świetłn\?go, kł6 roby dowiedziała się ona Jednak z ust sję zazwycza,j z.gemem. Jeśli nawet !eka- zez,nają. że byl! mm o.durze:ii, 1ak at~- ry zabija w czasie snu. Pewien s ~ok· jednej z pielęgniarek. Pacjentka. która z rzom uda się ocaEć ~enata, p<>zosta1e on I ~ołeim. Nat~mrnst zazvwai:~e "M>zel~1ch wiedeński „wynalazł" nowy rodzaj rn· winy lekarza przejść musiała oowtórną na~awsze kal~ką, niezdolnym do samo- l'Onyc? k':"a's«;>~· oraz eseno1i ~ octo:vei po niobójczej śmierci. - Zamknął r. ; ę c~ w operacje, zaskarżyła roztar~nioncgo le- dzielnego życia. wodll:1e rowmez stra.5zne m~._zar~ 1 e . Jlarażu i puścił w ruch motor <ltt l<'I, r · !\'l k-arza do są-du. Sprawa sądowa wzbu- Podobnie strasz.ny. jest skok ze znacz ł Hi.steryc.zn~ kobie-ty zaz.ywaiJą ~·rze· H~c łndl.f6 wskutek ~11•racł"l sul!t ~mui dz;t~ wielkie zaciekawienie, szczególnie 11.ej :wi;ysok<>ści. O ile nie naistą,pi natych· wamue szunlk1 lub połytkaiJą tłiUczone gazami.

Page 3: A B C E F 8bc.wimbp.lodz.pl/Content/46568/Express_Wieczorny... · Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka

~ 10 7 1934 LXflftL„„ 18.IV Str. I

K I • I ł • dl ł, d k. • • d • ł Dokąd ilói.ść wieczorsm? o on Je e n 1 e a o z 1 e J z 1 a wy !:~~r~;~;;,~~::~t:;:·:tt.::.: J • 1 „ • t • • h ffn Zych". uz maja wyjedzie pierwsza par Ja zagrozonyc cAsINo: _ „P ieśni~~~arszn'j·", gruzlicą. - Działalność k~lonij musi być w roku ~B~?-K1~i1ierlo~~ i ir~~e:.:k:!dii'' . .

b• • • ROXY: - „ F - 13".

lezącym znacznie rozszerzona g~~iL_'._l}·::J:t~~:e;~~~!'.°- 1 -Zj „i'ała~ na Łódź, 18 kwietnia. · świeżem powietl.'1.w, nie tem, iakie pa.am- Ale to .iesz,cz~ mało. . . kółka.eh''

Gd 1 ł h h d L N 1 t b ee.i.n...., CZARY: _J ,,Miasto wklm••. y coraz ciep ejsze promienie s oó- je na :podwórk'ac naszyo omów, szyu a wie o.y~ięczaią rzeiszę 1 • -i PRZEDWidśNIE: _ „Jenni"' Gerharot••. ca zwiaetują nam wi0&nę - roić się za· ko odzyskują siły i mogą po:z;być się za· dzia:twy ~ódzkieJ -: 1~00 c~y 1500 dzi~cl SŁONCE: _ 1) „Os.kartona'· i 2) ,,Ba.nLia••. czynają podwórza domów łódzkich od rocLków tei sbra:sznej choroby. I dildego na kolonia.eh, to niewiele. I dlat~go J~ RAKIETA: _ .,Ulica". · dziatwy. Z dusznych, wilgotnych .suteryn I właśnie taik wielka uwaga powiinin.a by~ dziś tr~eba P°'.r;tiYśleć o rozsze:z~mu d~1a SZTUKA: - „Maskarada Miłości", z zimnych poddas~y wyłaniają 11ę zbte· u n.as zwrócona na kolon.ie letnie. ł~ośc1 ~olon!IJ. Sprawą ~ą w;m1en zaJ)ąć SZTUKA: - „Bokser i Dama". dzone pOstacie dzieci, by pow1tać słoń· Czyni już odpowiednie przygoto-..ya· się w pierwszym ~zęd_z1e . ms.pe:kto·ra-t ZA;~;TA: - l) ści~anj ludzJe i 2) Jruk w

ce i zabawić się na świeżem powietrzu.· nia wydział zdr<>wlatnOści zarządu mtej- ~:zikolny, któr~mu w;o1ewodzk1 kom.1tet ?? PALACE: _ „Csibi'. Wesołe śmiechy rru;brzmiewaiją w po- skiego. W terminie od 1 maja do 1 paź. spraw kolon)l letmch z -pewnoś~ią. poJ· METRO: - „Papryka"".

wietrzu. dziernika 500 dzieci zag~żOnych gr~}i- <lizie n~ rękę. - !'1-inisterstwo op1ek1 spo ~~~\t owląi~::Biała Odailisk.a~ I 2) „Po-Ale gdy przypatr.z1Wy się bliże1 tvm cą spędzi czas w sanatOl'JUDl w Łagiew- łecmieJ posita.nowilo na~et ~asygn~wać kicm!i zwycięzc~". ·

dzieciom - ujrzymv przezroczysto-bla- nikach. Przygotowania do orj!anizacji ko pewne kwoty na orgamzac1ę ~~lon~1._ -:-1

1. P. s. _ PARK SIENKIEWICZA: - Wysta· de twarze, wielkie sińce pOd Oczami. Od lonij letnich ciyni ~eż Ubez~ecza~ia Trzeba tylko zawczasu ~stąpic z 1n1c1a wa .,Salon Warszawski". czasu do czasu gwałtowny kaszel sp<>łeczna, która również w ma1u zanue- trwą,, ~y ~atować zaitr<>żODe zdrOwie l CYRK. STANIEWSKIC~. wstrząśnie słabą ipier.sią, przerywając z.a· rza U!l'IUchomić pierwszy tumus. łodzk1e1 dziatwy. o 8.15 iedno przed.słaiwiet111e. ba: wę.

Dzieci kryz)'ISu, wzrM·taijące w nieido· statJw i nędzy - to obfity żer dla naj­straszliwszego wrOga ludzkości, gruźlicy

Dzieci łód21kie ~czególnie są zag:-o­żo.ne. Brak zieleni, powietrze przesyco· ne kurzem i -dymem, miazma:ty, dobywa jące eię ze ścieków ulicmych - wszyst ko to nie może wpłynąć dodatnio na ich nowie. Dane sta.ty.styicme wskairoją, że 16 prOcent dziatwy ł6dzkief w inko. łach p<>wszechnych ·jest chorych lub za.. grożonych gruźlicą.

Tę ~rużlicę nie wyiniosły one ·z łona matki. Wapół:czesaia medycyna twierdzi roecydowanie, że dzieoko na.bywa ~rut­licę doipiero po urodzeniu. Na 100 dzieci w wieku do 1 roku - 5 ieeł gru.tliczinych od roku do 2 lał - już 14, od dwu.eh do tirzech 14Jt - 33, a od trzech do czte­rech lat - at 38.

Cyfry te są zatrważa~ące. Czy jesit na to jaild rada, czy można ratować biedne ~~iercl - ofiary nędzy i g}odiu?

Straszna zbrodnia 11-letniego chłopca Ostrze scyzoryka wbił w plecy swego kolegi. - Po dokonaniu

krwawego czynu z całkowitym spokojem przystąpił do odrabiania lekcji

Bydg<>szcz, 18 kwietnia. ·

(sm) Scinający krew w żyłach wy­padek. świadczący o rtjesłychan.em roz­wydrzeniu dzisiejszych dzieci, wyda­rzył się wczoraj w godzinach południo­wych przy ulicy Królowej Jadwigi.

Trzech małoletnich koleżków, a mia­nowicie 11-letni uczeń szkolny Kazi· mierz Pinczewski oraz dwaj bracia 8-letni Henryk i 10-letni Jan Spiąkowscy udali się po wyjściu z kościoła pod rnost Królowej Jadwigi nad Brdę w celu ło­wienia raków.

W pewnej chwili wybuchła między Mimo wielkiego upływu krwi chl?· tą trójką sprzeczka, która przemlenila piec wlókł się do domu i tam padł me· się wkrótce w bójkę. Pinczewski widząc przytomny na podłogę. Zawezwaną ka­że nie da rady dwum braciom, retką pogotowia odwieziono rannego wyjął z kieszeni scyzoryk i z otwartem do lecznicy miejskiej. · j{dzie lekarz ostr1em rzucił się na swych kolegów. stwierdzi! u niego poważną ranę w p)e-

Starszy Spiąkowski, widząc nóż w cach i przebite ostrzem noża płuco. rękach P inczewskiego, uciekł czemprę- Sprawca tego strasznego wypadku dzej, pozostawiając na polu walki swe- Pinczewski. udał się po swym okrop· go młodszego braciszka. nym czynie najspokoJnłeJ do domu, aby

Pinczewski zaś mając przed sobą tyl I odrobić zadania szkolne, Jest on ucz­ko jednego przeciwnika, począł go go- niem 4-ej klasy Szkoły Powszechnej Im nić i w pewnym momencie Kordeckiego-wbił 8-letniemu Henrykowi nói w plecy. Mo!na. Takim ratunkiem są kOJ<>nje

lefoie. Dzieci wywiezione bodaii na pe·

.:;lli::IW~IU=iWI:::;;~~~~~!'; Jak „bypnotyzer" szukał skarbów ·= Puloweryr~ Hh•tfurine : . r Be-zrobotny w ror ... złęgo du~ha. --: $e~nse S~trytystyczn~ Jl

- UłlJ~ JL - i nocne wyprawy do lasu. - "iezwykły proces w katowic-

= LplrLzelprro;.wza;d~zjfł~aobs~i~Mna Auł.N ~ Katowice, 18 kwietnia. k ~k:b=o~~zł~i=zy ap~~~:c~t!c"th!,~dowhym głosem ozndajmla. ie iestkzl. ły~1 ' = " =!. Przed sądem okręgowym w Katowi- tóre wywo a na seansie sp1ry ys ycz· uc em i nie wY a skarbu, oń n.e A n drze ja M 27 fro t :.= cach toczyła się dzisiaj niezwykle cieką nym, przyczyni się do odnalezienia skar wpłaci się 250 złotych, które nałoży

- • ' n :gę· a bu. wręczyć Woźniczce. · ~ Tel.

143-

21 -= wa ~rcl;'wie oskarżonych zasiadł mi~z Propozycja ta została zaakceptowa· Woźniczka zainkasował owa sumę i lllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll/IIIIJllllllllll/llllllllllllllllllllllllll kaaiiec Przełajki, Leon Wozniczka, któ- na i Niedbałowie zaofiarowali Woźnicz- znów minąt jakiś czas.

ry ma.ny był w tej mieiscowości jako ce po 15 zł .. za każdy se~ns. oraz połowę Niedbałowie doszli wreszcie do prze· Dg~órv opiek. hypnotyzer i spirytysta. majątku po Jego odinaleziemu, konania, że padli ofiarą sprytnego OSZU-

' Dm w nocy dyż.tłruią następujące apłekii: Woźni-czka dowiedział się pewnego Woźniczka zakrzątnął się kolo inte· sta. Przeciwko hypnotvzerowi wdro-Sukc. K. Le.in.webra {Pla.c Wolności 2), Sukc. J, raZIU, że rodzina Niedbałów posiada ja- re~u. Urządzał on co wieczór ~eanse żono dochodzenie, które uia wnHo, że ~i~~ll\ł~~Tp1}~1~ ~~;i:i:!~ Jżl; kiśkdokument, ~edziczonukryy po prz?dkui sptryst~czne,_ w kt~rym brała u~1ał ca- odgrywał on przy pomocy kilku bezro­J„ C)'lllleria (Wólouń.ska 37), Suke. F. Wójciclcie- w tórym mowa Jest 0 tym ta1emnt ła rodzt.na Niedbałow. Z ust medium do- botnych komedię przed Niedbałami. a­go. (NaipJórk.~i'*o 27). czym skarbie. Zapropa.nował on tedy wia.dywan.o ~ię, że posiada~~ p.rzez nich by wyłudzić od nich iaknaiwiecej pic·

I

. Tglko jeszc:że :ł dni wa:i=ne s~ bezpłatne kupony do Cyrku

· Staniewskich. Nawet w dn~ powszednie widownia

Cyuiku Staniewskich jest szczelnde wy­pełniona, lecz wszyistko ma swój kres i Cyirk, mimo powodzenia. w najibliż­szych , d:niach wyjeżdża na daJszą ozna­czoną turę. Kto nie zobaczy obecnego programu, ten sam sobie wyrządza krzywdę. Bo proszę sobie przedstawić żonglera na pędzącym konliu, liulb nad­zwyczaj•ną tresurę arabskich koni p. E. Tmzzl. A czy widzieliście Już najilep.. szych aikrobatów na ku'Jii ziems'klej-ze~ spół Italo-Boyis, liutb też gwiazdy z folies

· Bergeres Marion i Irmę w nadzwyczaj-

nych prodll!kcjach. A czy fenomen XX wieku kpt.. Smiths nie jest godny po­dz;iwu? Proszę także nie zapom:i1nać o u!lmtbieńcach Łodzi - o Bim-Bomie w nowym repertuairze.„

Poco o wszysilkiem slię rozpisywać, gdy ciekawość wszystkich może być jeszcze dziś zaspokojona. Należy tylko wyciąć pooi1żej zamieszczony kupon i przedłożyć w kasach Cyrkru, a otrzy, mać można przy zakt.rpnie jednego bille, tu, drugi ana!logicZl!ly za darmo I

Ku.pon ważny w środę, 18 kwletn1a.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••• . . . . Kupon „Republiki'' i „E~pressu''

DO CYRKU STANIEWSKICH '

• • ~ , (ui. ks. biskupa Bandurskiego 10, dawniej Sw. Ann31) , . : Kupon niniejszy uprawnia przy kupnie biletu do otr~ymarna dru- : : giego analogicznego B E Z P L ~ T N I E. :

' : Wyciąć ! Kupon ważny jest tylko w środę dnia 18-go :. ~ kwietnia o godzinie 8.15 wieczór. . . '

•••••••••••••••••••••••••••••r•••••••••••••••••••••••••••••• .;

plan. sytua.cyqny oznacza ~1e11&ce prze cho niędzy. Grzmoty I huki w lesie poci10· wa.ni~ skarbu, a. pochodzi z roku 175/. dziły od bicia w bębny i o drzewo. Jc­Krzyzyk na planie oznacza dąb w lesie z bezrobotnych, otuliwszy słe w łli;itc pOd Czeladzią, Pod którym ukryty z~- prześcieradło, przedstawiał talcnmiczc­stał sk~lrb, G;obov,.-ym ~łase.ro z~:pewmba go ducha. lo m~dijum .naiwnych kmiotkow, ze sk~r Sprawa byta już r zpatrv'.vana przcr. strzezony Jest przez złe duchy, ktore d k" o . 1 trzeba zakląć i przebłagać, ażeby wyda- Są gro.dz. I, kt~ry. ~kazat W?~n.10~ ! ły skarb. Medjum odpoWiadało • dalej na 6 m1~s1ęcy w1ęz1e~ia: zas trz~ch ~c · dziwną hist°!Ję 0 wygnańcu rosyjskim, go spólników po 4 m1e~1ace. Od -~y1 ?: który z wdzięczności dla Niedbałów na ku. t.e~o \Yoźmczka. złozvł a~elaci •. N.1 łożu śmierci narysował ~l~ i zostawił dz1s1e1sze1 ~ozpr~w1e. w sadzie okr~:~o­w spadku pradziadkOwi zYJących obec- wym do winy się me przvzna I. tw er· nie Niedbałów. dząc, że Niedbałowie dawali mu pieni<i-

Gdy rodzina dowiedziała sie w ten dze dobrowolnie. sposób,. co się dzieje, a Woźniczkę do- Wobec nieprzyznania sie oskarż n . brze opłacono, wybrali się oewnego ra- nego do winy, sąd posrnnowil nr?.esl11 -zu wszyscy, zaopatrzeni w worki i na- chać w charakterze świadkó"" ie~o rzędzia, na poszukiwania skarbu do la- spólników, mianowicie Gatdzfka, Sk"· su. Na czele szedt Woźniczka. posłu· niecznego I nieiakie20 Siatana i Częla · gując się różdżką czarodzieJska. Skar- dzi, który grał rolę ducha. W zwiazku bu jednak nie udało się odnaleźć. z tern rozprawę odroczono .

Zniecierpliwieni Niedbalowle. którym ~-...-..-~~~&("' .r, sprzykrzyły się już ciągle seanse spiry-~~11".ll"il..~ \-. -.„ ~:. ·~

tystyczne, domagali się, abv Woźnicz- Ll!KARZ-DENTYSH

ka przyspieszył odnalezienie skarbu. · F. KOPCIOWSK A Pewnego dnia Woźniczka opowie-

dział, że miał wizję, jakobv skarb miał prz.vimuie; sie odnaleźć dopiero 16 czerwca. W od 9-3 w domu przv ulit:]' „ dniu tym wybrała się znów cala rodzi- GdańskaeJ 37 na do lasu. Gdy znaleźli sie obok ja- tel. 232-55 kiegoś dębu, rozlegt się na~de huk i wo~ od 4-7 w lecznicy lania, poczem w odległości kilku kro- Piotrkowska 294 ków ukaza1a się Jakaś biała postać l CfQ (przy 06rn)"m RYnku>~

Page 4: A B C E F 8bc.wimbp.lodz.pl/Content/46568/Express_Wieczorny... · Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka

·:zaflaDJa - :1'.onflurs ·-tsuielnift6DJ „l:Iprr8su'' Xonliurent:ł oj111ładcsafq •łę •••usf61m · dsfegi~om' Prawa autonlde zutrzetc.e.

Spójrzcie proszę: z liczby siedmiu Czterech tylko .,gachów" mamy. Z których Jeden (ale który?} Tak powiada do swej damy:

NO, TO BĘDZIE NAP.EWNO:

„Jesteś tłusta, jak słonina, Mięsa więceJ masz, niż kości Więc cle Poiąć chcę za żone

Cóż NA TO DZIEWICA? „Pan faktycznie, Jak poeta Uskutecznił rzecz rymami· Chce być żoną twą, bo wierz że pan szczęścia dużo da mi''. I wyrazy ślę miłości"

(Dalszy ciąg jutro). -• Hallo! Tu rodjo! C:zU worio sic Zenit'

PROGRAM ROZGł.OśNI ŁóDZKIEJ 11.so-1s.10: „Jak przyby.waiią 11W'ieriitta do :fensoc;ujna onflieta dfo 01s~ustftit:6 POLSKIEGO RADJA. ' 18 1~~~· ~gic.znelgkk w Wk:~" G • Ankiety są ostatnio w modzie. Roz- bre, słowem: czy warto się żenić. An-

śRODA, dnia 18-go kwietnia. f · br · : „ yka 0

a z wmuni " a pisuje się je w sprawach zawodowych, kieta nosi tytuł: .,Dziele naszych mał-7.00-7.05: Sygnał ozasu 1 pi~li „I<.iedy ra.nne 18_s;_~~~!a Odczytanie praframu na d.iiieli ! w sprawach bezrobocia, rozpisują an- żeństw''. 7 ~~·zGz;ze'•. tka. f 18~1tęi;ny.R ~ kiety medycy, adwokaci. ~rzędni.cy . i W ostatnim, 47-ym numerze „Co 1:2.5-1:35; M= Yz płyt. 19:1~1~:2~; R=~uat • tea<tr6w i komunikaty wie.lu innych. W, każdej takiej a~k1ecie Tydzień Pow~eść", zawie~aj~cy~ s:n-7.35-7.40: fh.iellllrik poorann„. łódzkie. moze brać udział tylko ogramczona sacyjną powieść p. t. „N1eb1esk1 dJa-7.40-7.55: Muzv~a .z płyt. 19.2ą-~9·~; ,,Niebe.z:pieozne .ziwiąziki litera.lury liczba osób, zainteresowanych tematem. ment", drukowane są nowe listy - od-7.55-8.00: Chwilka gospoda.rat~ d.<>mowe>go. ; filllmu. - wygł. Sbefaara Zaborska. (Fel-I Tymczasem redakcja popularnego pow'edzi na ankietę. 8.00-8.05: Odczyt. pr<>gr, na dzieli b1etą.cy. Jeto111 htera.cki). d . C T d i , p I ść" ' 1 8.05-11AO: Przerwa. 19,4()-19.47: Wiadomo~ci ł')>ortowe. I tygo nika •• O Y z en ~we rozp.i- Każdy czytelnik wspomnianego ty-

11-40-11.SO: Codzienny Przegląd Prasy PolSikdej. 19.47-19.55: Dzie~k wieor.omy. 'sala ankietę, dla wsz~stk1ch, dosłow~ie godnika może wziąć udzial w ankiecie 11.S0-11.ss: Komun~k.aity łódizik.iie. Z0..00-20.02: „Myśli wybra~e" dla wszystkich, od naJmłodszych pame- nietylko przez nadesłanie swojej odpo-11.55-12.05: Sygnał czaeu z WairfP.lawy. Hejnał 20.01~~11 .2510: FIX1-tat Symfotn7av Beet.thove~, „ ___ nek na wydaniu do najbardziej sędzi- wiedzi dotycząceJ' zagadnienia bezpo-

z Kr.11k'Owa 21 u--... . , e je t>.n p, . „n.oo.z owne Q/Dll i•,_. h • . d h t kó T ' 12 05-12.30: Koncert z.oopołu jarz:.zoweg0 Wie- · gloweii" - wygł. Ka.zim. Musułówna. wyc ! czci.go n~c s arusz W: , ema- średnio. Mianowicie każdy czytelnik

• sława Wliłtkosża, 21.25-22.25:„ Kon.ce<nt. wirtu~O'Wl!lki .w wyk.on~ 1

tef!l te1 anki~ty Jest czy malz.enstwo ma prawo orzec. którą z odpowiedzi, 12.3()-12,33: Wiadomości meteorologfc"'-ne, niiu Zofii~ _Rab~ew1c.zowll'J (forte.pian) 1 Halli· daJe szczęście, czy małżeństwo Jest do- zamieszczanych od chwili rozpoczęcia 12,33-12 55: D. c, kioo.certu j1121rowego. ny Le&oe1 (śpiew), . . k • , k' t . 12.55-13:00: D~iennik południowy, 22.25-23.00: Mwzyka tanec:ma z ~taurac1i ho· I aż. do za onczema an Ie Y,• u:vaza za 13.00-15.05: Przerwa, telu „B.ri.sitoJ". . naJlepszą. Autorzy odpow1edz1, które \5.05-15.10: Wi.adomośoJ 0 ebi>o~oie polstkim. 23.00-23.0?: ~iado.~ośc.i . meteor;ologicuie .dila pańskiej. najbardziej się podobały otrzymają na-15.10-15.20: Komunika<t Izby l>rum. HaOOl, komun1

ikaCJ1 lo>tniczei 1• komu11.1lkait, poLJcyiny. 20.05. Wiedl'ń. Koncert syimfonk:z.ny z grody pieniężne według uwidocznione-

w Łodzi 23,0~23.30: D, c. muzykii tm~eJ .z h~elu " • 15.20-15.5(): Wiailce Ja.ina StlraiusSla w wykooaniu „Bristol". udziałem sk1rzypaczki Erilkli Morind. go w „C. T. P. podziału.

wiel~rh O!tikiies.br symf. (pqyty), :?Q,30. Monachium. „F1otte Bwrsche" -15.50-16.20: Program dla clzrueci: a) P~a.węd«i:a AUDYCJE ZAGRANICZNI!. operetka Suppego.

„o mydle, gąrbce i kau=lw" - wygł. inż. 19.35. Lathi. „Missa solemnis" - Betho- 20.30. Lipsk. Koncert symfondcmy. Z. Kaicprowskii; hl Listy

00 &ieci omówi 20.30. Sztutgart. „Intryga j mil.ość'_' -TEATR MIB.JSKL

Wainda Tatar.Jd~icz-Matkow.sika.--, vepa. ~· , „ .. " t'ragedJ'a Sch1',Jlera. ' . „ 16.20-16.35: Mu:zyka z płyt, 20.00: Praga. „Sprzedana na·rzeczona ,

Dlliiś, w środę, po cenaich lłOrmalnych oraz w piątek po ce11rach Zinitól!ych od 40 gl'OISZy do' zł, 3.6() szituka Al&heTga. „Konflikt".

16.35-17.30: Koo.cerit oolistów. ce11ima Nardli (eo· ope.ra S:m.etany._ _ 21.15. Daven.try, Koncert symfoni~vny pran) I St841.iisłaiW MiJcuSiZe'W'l!lkl (skl"z.). ' - "' 20.00. Paryż. Wieczór oper (trainsm. transm. z Queen's łfa.l'lu). "' - · - -- W ~eik por.a.z ł>e~~lęd.nJe ()9bał:nd k(l•

media Deval.a „StelłWk", pioceem MJtuka ta scho­dg)j b~e z afieZl&. - Ceny ~t.sze od 35 gr, eto d, 2.3(}.

17.30-17.50: Odczyt dla ma~urzystów z cykl.u z Opery Paryskiej). 22.15. Wiedeń. Występ Rah>ha Be-„Biol~a" - ,,Gruc21oły-hormo.ny", wygło· K T.,,.. h' natzky'ego. &i docent dr. P1e<tr Słonimski. 20.00. Budapeszt. oncert lllUZy\1\.l liSZ-

„11111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111fllll!lllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllil1~

~ Kochaj mnie zawsze =

Sensacyjna powleśt współczesna. -·.-::=::.-- l'łaplsal Andrzej Z•łisltl. _

... diiillllllllllllllllllllllllllllll!lllllllllllllllllltllllllllll lll!llll 18 •.11111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111~ STRESZCZENIE POCZĄTKU POWIESCL do Celiny - że Matja jest naprawdę

Miody Baron Ryszard Olntold nawiązał dobtą i szJachetną kobietą!...„ I wiesz znajomość z panną od krawcowe! Celiną co? gdyby nie ty, prawd0tpodobnle o.że~ Liwińską Stosunki między młodymi za· niiłibym się z nią! czynalą się coraz bardzie! zacieśniać, aż C . łi · to.oł JU. t teraz dwie wreszcie baron oświadcza sle Celinie. ' d~ zy z~l ~~?z ....... 0 • r" I I c

go Zllny po s UDlle - spo~rza, a mu e· ROZDZIAŁ OSIEMNASTYr H1111a bacznie w oczy.

Rysz.8Jl'ld u.rjął ją za rękę: Nad lazurowem morzem - Ni.e żałuję! - powiedział mo::no

Z okna hotelowego sipoglądała Celi· na Utwińska, dziiś ba.roniowa Gi.n.tołdo· wa, na ~rę fa:l moPSikiich.

Ac:Dkolwlek kończył się paźdizieirnilk, tiu, w Nicei, b-yło jesz..cze ciepło, oiema1l gorąco. .

Po daleikiem morzu bieliły się -wsikro·ś błękitów i malach11tów birałe ża­gle jasehtów. Zwmne motorówki, pru· ją.c faile, żłoibiły w nioh płyume brózdy i smugi. .

Patrząc na kh pr.zelotność, mimowoli prz)'IPomn~ała się Celiinie t'lze<:z wieczn,a: jej miłość daa Ryszaroa.

Mitnął tioik odlk8J(i - po z.walczeniu wieLu trudności - p01brali się wres•zcie.

ś1t11b lich był srkrromny, niemal koinsipi ra·cyijrny. . . . . .

Z rodziny Gmtołlda rue z1awił się nrilkt: nie pnybył też ni1k.t z je·l!o p;zyja· ciół i zm,a~omych .. „„ Poipros.tu zbo1kofo· wano go.

Tylko Mairja hraibian.ka Za·:;.ławsb. przyJSłała wielki btllkiet białych róż z bi· lecikiem:

PrzYJ" acielowi lat diziecfornych z ży-" I O U

czeniem szczęścia. Ma1na . Ryiszard odczytał te żyozenia nie bez

melanoholii i ro:zirzeWllli1ema. - Za'WISIZe mówiłem - powiedział

- i da Bó,g, ni.~dy nie będę tałowałl - A ja ze swej strony - cicho po·

wiedziała Celina - posł.airam się, a.te­byś nigdy nie miał powodu do n·airzeka· nia, żeś życie swio9e złączył rue z piękną hraibiruniką, aile zem111ą, prostą c:Lziew· Czy!Iliąf

Młoda bairooowa Ginrfotdowa ·!pOZO·

isit.ała te~ wierna swoqe~ obietnicy. Cho ciaiż miinął już rok, nd.e zda.r.zyło się je· S!Z.ICZe, a.żeby mię·dzy małżooikami wyni· kły jaikiekolwie•k niesnaski czy nieporo· Z1Umienia. Bo jeśli nawet Ryiszaird był cmsem zdenerwowany ozy nierówny, Celina uspakaqała go s'W'Olją łagodnością i rÓW!norwaigą.

Rok ten zleciał im sz"V'bkO n.a mł.a· wlicmyoh podTótach.

GintoM, nairażony na prr1Zyk1'ości z rra•cji swego małżeństwa, wyijechał z k.ra iu i, daiąc Ujp'US.t swej włóczę~oWlSlkiej naturze, wędrował po świecie.

Pienię·dzy miał dosyć. Poza wygra· ną, roz.porrządzał jeszieze większą sumą, jaką uzyskał ze siprzed.afy kMD.ieniicy po babce.

- A cobyś powiedziała na ta, gdy· bym zaktlJP'ił we Włoszech luib w Połud­niowe~ Francji jakąś piękną wiiruniieę i osiadł tam W1ra·z z tobą na stałe? - py· tał się !!llieraz Celiny,

- Zrób }ak chcesz! - odpowiadała ski!„„... Jak ba.rdzo poohyliły s1ę smu· młoda żona, zarwisze uległa i potulna. kłe pailmy i jeos:zicze smuldeg.s.ze mina·

Ale n uazie podróżowali. rety 1...„„ Oczy Celi4w - która nde wyje.żdiŻała Z naij·dro·bl·zyc:h WlSfPOmnień wy1onifa

dotąd poza rogafJki 6/Wego mia.sita, za· się aw nieij wiizlja matki - spojrzały ku cltw~ały się sitirzeHst-Ością A1p i spokoj· niej ~rót1mwwocme, zmęczone pracą ną zielenią Hal Szwa.ica.rskiioh. iej oczy. Ucruła na swok:h włosach do-

Sż.częście ieii kwiitlo wra·z z białemi tknd.ęcie jej drtąced d01breij dłoni . migdałami- Sy<:yiliji i było złociste, n~by - O matko! - ro~aJkał·a się Ce-li­pias~i gorącego Algieru. . . . na - clil.aiczegoś odeszła ter~ gdy ~o

Po cirszy sfaire,go Asyiżu tFm zg1ebkli- lata·oh medostat.ku moigł.am c1 zaipeW1111ć wi·eij brzmiała jei w uszaioh huoząca mi· pewtnią .i 6(pokoirną st~~ą„.„ O matikol ljoncy.ryrm. gwa.rem muzyka Paryta. Chciała zerwać Mę 1 7echać na po·

Niby w śnie przeoh~dziła praez ja.· g~~e~. ~ero R~nł . mU1Siał u~~ kieś za.cza,rowane za4I1/ki, któryioh nazw c.ałe~ sw01e1 penswa.z.Ji, azeby usip0iko1c nie mała &nł przedtem aIDi pOlł.em, mo· i wyikazać hez,semowność ·tego zamia· dliła się w kościrołach, budowanyoh ty· ru, - skoro od śmierci maitiki upłynęło sią.c lait. temu przez mo.żnyich królów, z ju.ż rkilEka t'ńodni! których ni~ pozostał już na.wet i po· W ram.ioo.ach też Ryiszarrxła m0igła się ipiół, i tańczyła w ko.lorowyich ?airaoh w wypł~kać dowoi? .- i boda.i ~ części ~a­t.akt pieśnii, śpiewanych w n1emanydi IPOmmeć o SWOJeiJ ro<z.a>aiczy. T em wtę· językach. · ce~, że mąż, wirdz~c jej ból, sitarał się być

. A wszędZiie, ~zędziie sziły wru z n~ą db ni·ei teru cieplejszy i bard.zieij ko· JZoakochane oczy Ryszarda i ścigała ją ohany. płomieMJOiść je.go ipocałook.ów .. „„ . ~gi mom~rt, który met'atL ~awał

- Czy to wszystko nie jest sniem się 1~1 we z.n,:11ki, to była be.z1czynn~sć. tylko? - zasta111awiał.a się nieraz, my· P111na Cel1111a, ~owania ~ a:t-mosfe śląc z rozpaczą te ieszcze sek'Utlda, a nze pra.cy, cruła się zile w roh nieroba. ?Jbudzi się ZIOO~ w swojej mailutlkiej ZnOO:ziilo ią usfawiicme lenistwo. Zro· izdebce na poddlłJSZJU, a otworzywszy z.umiała,, ia;k ha,-<l.zo stać się ono mo~e oczy, u.rjrzy nieruohomą maszynę do &Zy· demorahmJ1!141ce: Dos·zło do tego, ze cia i stos ndedokończonyoh wkien. ·Z zruzdrością. me.raz sip-0~1"<?.ała na s;p:z~

Jedna tyiLko, baird.zo ciemna plama tacz.k~, zaim1aitaql\!cą .. pokOI)„„„ Ja1kze~ ipaid.ła na Tóżaność jej srozęścia. chę.tme wydarła:by Je~ szcrotkę z rąk 1

B··li wted w Algierze, gdy do skrom ipo~~ąiżyła &ię w tw.an;iclem dobrodzie~-Yh„ 1.. y kt. · -"-- '! ( stwie pracy I nego otelf\.l, w , orym IIlleSZUUllll .ze T l d . d

w2:1ględów o·s1ziezędnrościO'Wylch nie W)'lllaj 1 k' era.z, sipzogtl\!L~Ną~ r.a„;-'!?o.rab,z łna a~ l' 1uJk h aipairtaaneclów) n.ad ei 1e mor.ze a O!Ki i.ceJ'S1K.1e1 y a sz.czę

m~a i·, ,t zs~":a,W: obwódką. śliw~. B~a .st·czę~liwa nietyLko dlate-sz . IJS ą • , Jo..„ go, ze śwta·t Je.st piękny a Ryszard ko·

L!JSt t~ wędrow~ za .menu d"'iAK0 - chany„„„ Cieszyło ją p.rzedeW1Styst· a.t w;es·zcie dopadł kh, n11by złe przema kiem w tej ohwiH to, że w pończochach czencielin.' k rrt swoi.eh malazła na pięfach dwie wielkie

e a, rozerwawszy .. 01pe ę_, . za: dziiury„„. chwi~ła się: donoszono 1e•1 ° smierci I - Pr~yrnajmnieij na god1ziinę będę mia matki. . . . . ta za.jęde!„„. - pomyślała z radośdą,

Jakżez z;blad~y Je1 nagile w ocza~hłnawłeka~ą.c jedwabną nitkę„„„ przepyisZllle kolory WrSJChoool Jalk:że nza.r.zało błękitne· Qiebo i llłocSe pia- (DALSlY CIĄG JtITRO).

Page 5: A B C E F 8bc.wimbp.lodz.pl/Content/46568/Express_Wieczorny... · Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka

•11•••••11••• • '

I I I

219) SENSACYJNA POWIE~C- WSPOŁCZESNA

Napisał JERZY BAK . l ..-6.._l_ • .J- ~-- '. -'------··· --·---~--- - •••• „ _!_..1 - ..J..' - ... --~ ••••••••••••

·-STRESZCZENIE POCZĄ TI<ll POWIESCL Starszy rab zapalil malą naftową nego, któregio trzeba będzie prx.e.l pe- na chwilę, biegając na wszystkie strony.

J ózel Chudz.ik był bez.Tobotnym. Pew· I k ł · 1 · k · ' R nego a.nia, gdy si0dz.iał pried aworicem, te- amp ę i postawi są na sto e. w1en czas w u ryciu trzymac... ozu- Czioło marszczył·o się ciągle, jakgdyby go uko5hąny synek, Jaś, przyniósł mu zna- - Dawaj mleko i chleb! - zawołal. mia.tern, że tQ ja:kaś nieczysta sprawa, pod tą czaS'Lką umyst pracowa.t bardzo 10z.·ony kwit bagaż.owy. Na podstawie t~o - Jeść mi się chce! ale oo ja się tam będę wtrącał do cu- intensywnie ... kw~tu . Chudzik. odbiera wali.z.kę, w której Młodszy zakrzątał się przy kuchni... dzych interesów? ... Zapłacili mi porząd- - Jak się nazywasz ? - zwrócN się~ z.naiduie poćwi.artowane części zwłok lud.z- ż k 1 t k ·· ·. ·---. - · · - k · ć · d · d ' d t k kich. Te~o samego dnia Chudzik dowiadu- ! mure ~ża1 s rępowany sznu~am1 m~, _me mogę .s~ę s arzy ~ na rugi on e e ty~. Je się. że iest synem hrabi.ego, gdyż tako na podłodze 1 rozmyślał nad swą dolą. dzien sprowadz1h tego czfowieka ... Le- 1 Antek s.poJrzal na wywia<lowcę i zno­nie~no~lę z.amienion)'. z.ootał w klinice . nie I Nagle spojrzał w stronę sieni i fala

1. ży, · w piwnicy, może go pan zobaczyć. ' wt! z.marszczył czoło, jakgdyby próbo-

moze ie:Wiak nuaiz.lle wydostać na:iwiska gorącej krwi. napłynęła mu do gł.owy. Tylk-0· głowa mne teraz boli okrutnie! ... ' wał coś sobie przypomnieć. Nic jednak swego Ol(:a U. t h 1 . . ł p k . . d . 1 . I I • d . d . t

Ch · . · b ć . . r ki Ch Jrza1 wyc y aJącą się· g owę szo- · '."7 ~ o J:lJ: rru, g ·zie on ezy. 1

1

me o powie '.llat· dzik P~~z~~ęa Pj:, lec:P::~' 7oa ~os~dz.al~ f~ra. któr~ . zniecierpliwił się .tak dlug~, , S!arszy wstał i ~sz~dł do ci~mnego -. Jak się nazywasz? - powtórzyr go o zamordowanie hrabiego Bursk~ego, ie- meobecnosc1ą detektywa, a ze chłopi, I pOkoJU. Młodszy lezat Jeszcze mepny- 1 wyw1aduwca. ~o rzekom?go. ojca. Spra~a ol?arła się sąd zaaferowani walką, zapomnieli · zilpeł-j tqmny..;- ·. - - ~ „ • · : I - Ni·e pamiętam... - brzmiała od-1 tylko dz~ęk1 pomocy ta,1~mn1czego Ga_rbt_I- nie o zamknięciu drzwi więc wszedł I 'Detektyw udał się ze starszym chfo- Powiedź. ska Chudz,~k zootał z.wolmo.ny. Po wyiśc1u · h k b · ' W k · hł d '6 t d ' J k ? na wolność Chudzik dowiedział się, te oi· Cd!O ut ~· Y s~rawd:z~ć _co słych~ć .... 1 pem.. poi. OJ?- c op ,P~ n~ s W'lle ! • • . aJ to.... Nie pamięfasz sw,ego cem Jego ies.t hrabia Strzyga-Toporski, kt6- W p1erwszeJ chw1h me mógł ·nic doJ- de~1 .. Wywiado~c~ zasw1ec1! latarkę. ! 1m1ema? ... ry uważał d~tychcza? z.~ swego svua. Ka- rzeć w mroku izby, rozświetlonej sła- Na dme loc~u p1Wmczego spoczywała I - Nie... Nic nie pamiętam. Nic ... rola .Zaw1~k1ego, wi~lk1e_g.o awanturn~k~· i bym płomykiem naftowej . lampki, ale ludz'k.ą P,9,Stac. I Kim pan jest? hulta1a. Między Zawidzkim a Chudzikiem l. k · k · · p · • · b ć h kł I n/ k · b l k · ' wywiąz.uje się pełna tragiicVJego naipięcia POW? 1 wzro Jego przywy al do ciem- - ewnie musi . y c ory:·· - rze V\ zro J•ego y ta 01esamow1ty, że wa.lka o tytuł i fortunę hrabiowską. Zawid~- nośc1. Wreszcie ujrzał leżąćą na _padło- starszy~ . pri;ystaw1aJąc draotnę - Bo , detektywowi serce na chwilę zamarl'o kiemu pomaga w tej walce ie.g,o ~ochanka dze postać detektywa.„ · - - · - ttlz1ś Fel.ek przyjecha~ z dwoma innymi 1 - On się nazywa Antek ... - pod-Jana Sołowi:rccka, zw~na. Ks1ętn:11C~ką Cy- Zrozumiał wszystko... . panami· i jakimś doktorem. I powiedział chłop - Ale tak mi się wl-ga'\'lską. słynącą ze &we1 niepo6pohte1 urody. N. . ł b. . „ . w· t b ł 1 k ? t t Id . . . t b d h L k B_aNlzo wielu mętczyz.n odebrał-o sobie ty- Ie. m1a przy SO Ie ?rom palneJ, ale . - lęC ? Y e ~~Z· -:- zapy a . Zl, Ze O~, JeS ar ZO C Ory .. ; . e a•r.1:, cie lub złamało swą karill1'ę„. w iei mister- w kącie znalazł grubą. zelazną sztangę. rletekty:w„ maJąc na mysi! stai szego, po Jak go dz1s badał. tak samo mow1L. On ne shdła . wpadł. r?wnież Chudzik, kt6rY: za· służącą pewnie do podpierania zamyka ważnego ~ana, który sie<lzial w aucie I straci! pamięć ... kochał · się.~ nie1 do szaleństwa, pośw1ę.ca- nych na noc drzwi. obok hrabiego. Wywiadowca zacisnął pięści. Jąc dla nieJ· swą narz.ecroną - Stefcię„. u b . . . ' T 1· . D' kt~ B d t . s I ot d I . • . . , d Ksężnczka odtrąca go ied4iaik od sebie. . z roJony w tę sztangę, przyczaił - , a5:··· o ur... ~ a .go I co O; ~ awa o się, że Jest JUZ u źro' fa

Po wielu przygodach Chu<lnilk uzyskuje się !a dr~wia~i ~ czekaL. tam mow1h, _ale co, t~go me wiem. I z~gadk1 1 znowu spotkała g? komPlika-w końcu tytuł hrahiows-ki, leoz tego same- l-hłop1 zas1edh do stołu Mlods,zv po . -. - DawaJ go tutaJ.. I CJa. Próbował wydostać cos z ust Ant-go dnia znajdują go martwe~ w pokoju ho- S!awil na stole dwa garnki z mlekierr Chłop wyciągnął z piwnicy lachma· . ka, lecz napiróżno .. Żebraczyna na wszy-telowym. •• i ~ielki bochen chleba. Spożywal i da- nami okry~ego _młod~ieńca Był to An-

1 stkie pytania odpowiedział:

. * . . ry B1Jże w milczeniu ... Od czasu do cza- tek, ów taJemm~zy zebrak, którv, napa· I - Nie pamiętam„. Nic nie pamiętam. • ~1111ęło 15ł l~d· Jaś po tad1ekmrub.czef śm~er1- su star~.ly zerkał na detektywa ktu·r-.1 stowal Jana '.l nieznanych powodow. I mowu marszczył czoło przynagla-

ct. OJCl zosta 1e ynym spa o 1ercą wie - d . • ' D t kt · t · · i · ' · · · ·' · Idei ~rtuny. Jeet w dodaiku p~ystojn i u <l':>•ał teraz, ze śpi... 1 J e e . yw przyJrza mu ~I~ uwazn e. I Jąc mozg do mtensywnieJSZeJ pracy, .11dobył równiet tytuł intyniera. Na maska- Żrr.urek wiedział, że szofer~ dawny Antek miał skrępowane nogi 1 ręce. Po- lecz bezskutecznie... Coś tam pc;kto i ra.d:Di~ spotyka niespa<lz.i0wani.e z.awsz.e ie&Z· policj::..nt - wyratuje go już sprytnre z I bladła jego twarz wyglądała niesamo-1

1 cały mechani·zm stradł swą wartość ...

czeppid,ę.kna I kusfa.ca bKsiężnicz.kL e.d . J opn ~n Nie chciał mu więc prze szk· - wicie. Wzrok nie zatrzymywał się ani o czas swego po ytu w on yn1e an d ać · · 1 • ł k . . d , . ' "' -----

spotkał ~awnego 1m,yJaciela swego ojca, z I eza s·po OJme po scianą-ukryWającego sie pod pseudonimem „Gar- Chłopi zjadali z apetytem. R d · ł d · • · d b~sek„. K~ jest ów taiemniCTY Garbusek. Szofer czek.al w sieni ... Wid.ląc, że 02' zaa w1escae wuaziesty piąty nikt nie wie. . żaden z nich n· . .,ć z h- h Nieraz wyratował on Już Chudzika z . . ~e i:na zamtaru wyJs · po- ,„ .-.~ O n-. „ r...~ ciężkiej opresii. Jan prosi go, aby przybył stanowił zwabić ich p-odstępem. Huknął U · ·~~„ '1J POC:rf e~ i~·. do Polski I wyś.wiGtlil zagaqke trupa znale- sztangą w dr~wi. . . . L » Z'ibnego w czterech- walltl:acb,.; · · Obydwaj obejrzeli" się, - Jakąkolwiek sprawa z Antkiem in· i „Brown and Co" vosiada w ca!eJ

_ Oa!busek Pt:z~b:Ywa do 1'.'olsk!. lecz nik! -:. faii-nó ·tam z.obacz ... _ ,rzekł"'star- ~;y~ov:·ała. ogro_mni7 Zrnu11~.a, .I?itno .~~ Ameryce 1.JO oddziafóiv. Byto 1vi!?C n~ wio w tak~~ramn:- · sey - Pewnie:.ś· drzwi zapomniał zam- me mogl narazie m uczymc celem - Jef rzecza niezmiernie trudna sr,ruwr!zi

Podczas odwiedzin dawne-go domu, w 1rn ć , · · · tl · A t k · · · ~1 Jtti5T'yrtl mieszkał; Jan nawiązuje przerwaną 3, ••• , ~s'Wle ema. n e sam ll:IJC me mos nie W jakim Oddziale znajduje Si( znajomość z Falkiem. którv byt towarzy- - Pewme ... - odparł młodszy i pod powiedzieć, .c.błoipi zaś nie byli wtajem- skrytka, której kluczył,, TJanowie zna szenr. tego -ubaw dziecięcych Jan miall'llie niósł się ociężale z ławy. niczeini w pcrywatne interesy hrabiego leźliście. f'e_lk'! „os.obistym q7kretarzem"„ Od P.ewne- Ledwo jednak PTzekroczyl próg gdy Strzygi-Topornkiego. Po wielu mitre?,·ac!z ul.'alo nam ~:ć::b':aŁrzkt~:,g;~e r~f:ł ~~w~śl~~~.nl- ciężka, ula1zna szta11ga . zwaliła mu się Detektyw musiał więc O'Puścić taijem sie to stwierdzić. Jesttśm.v w stanie

Sekretarką Jana w biurze Jest również na. głowę. Drab jęk11ąl i· zwalil się pod. ni<:zy dome'k na za;miejskiej szosie i wró zawiadomić Panów, że inte1esujaca f~go .tuwą.rzvszka z lat dawnych - Wanda ś·cianę. cić do miasta. vanów skr.vtka mieści sie w nasz cm. r..„ap1ń,ska, któtą Jan kocbał !eszcze. g~y b~ł Starszy zerwał się miejsc~ P.rzez kiJika następnych dmi oł>serwo oddziele w C!iica'f{O. Tylko tyle mo-m::tvm chłopcem. Wanda me ma śmiałości, - Co tam ?J - za wolał wał ~łac ·-hrabiego, lecz nie zauważył żerny Panom podać. Nic wi.ecej. :id:°:f:~d~:z!. ~~~a~t~f::b'ec::~~ J:: Po chwili .spotkr l gÓ ~'ki sam los, nile pQde.jnarhego. Gairbusek · n~e prizy- K.lienci nasi korzystaia z cal ko-na wydalono Wande z biura. a na Jei miel- Z przechyloną na bok głową legł obok chodził am jako handlarz, ani leż w im· witej dyskrecji, nazwiska ich nie sa sce przyjęto Marychne Przecławska. swego kamrata. nem przebraniu. Hra1bia oorma1nie wy- u nas notowane, nie możemy wiąb

tymczasem Ksietniczka Cygańska po - Dobra nasza! - zaWIOłał szofer. jeidiża.ł z~aina do biura, W1Ca·cał na obia1d, mimo najszczerszych che.ci 110'.:':a-~słani11 pożegnalnego listu. do Jana wstt --Brawo! - odparł Żmurek, niecier- potem znoWltl wyijeżdżał, by wrócić wie- domić Panów kto jest wlaścicielern puię do klasztoru Jako „Siostr~ Teresa · pliwląc się ogromnie - RozwiąZIUIJ. pa:n czo1rem. · owe1· skrytki. W1'adomo nam tJi],T.',.O Pewnego dnia wezwano Ją do niebezplecz- t . k. b · . · nie chorego pacjenta. Pacientem tym był e szinuri I, o mme JUŻ denef\VUJ'ą! Raz tyilko zaijeohało aurto, z którego że skrytka Nr. 101918 zawiera wiQf::-Karol Zawidzki, jej dawny kochanek. S'LOfor pośpieszył z pomocą detekty- wysiadł ·po·~iesiZIIllie zin.a.ny w mie,ście gi- sza sume pieniedzy w zlocie, ró:'me

RoJ!cz wróg Jana. nawląxufe kontakt z wawi. Szybko rozw'ią:zia~ sznury. . inekoL01g . .. - . papiery wartościowe na poważna su-~wL.dz.~tm, k16ry. odwiiedza ie> po WYiściu - Dziękuję! - rzekł detek. ty\v. śct-, Żmurrek domys1il siię, co zalSIZło w pa- N'IC oraz kosztowna biżuterie. Każ. ze :Sttputala. . . skając jego rękę - Tera:i zobacz'._vmy, łaiou hraibio,wSJkim„. Wanda powiła dy nasz klient posiada dwa kluczrkt

. P~wnego w_1eczoru. n~dkomisarz Bełza co porabiają nasi miH chłopcy dm~oko... od skrytki. siedział w swoim gabinecie, gdy wszedlł : . · „. · T · .J_· i.. i..· b•_.J · w:vwiadowca żmurek. Wszedł do s1em. Za nim udał się .e~o Lllllia a.rruuia po o i~zie pozo- Co do otwarcia skrytki i podania

' Nagle zadzwonił telefon. Nadkomisarz szofer. Chlopi oddychali ~iętko, sie- stał ~uz ~-;pa~a0~··· Od lokruia deteikt~w Panom szczegółowej jej zawartości zdiął słuchawkę. dLąc pod ścianą z pnechylonemi na bok dow1eiq,~1ał się, ze przy.sze<l.ł na świa.t komunikujemy:

Dzwonił adwokat Olowniewskl. który głowami. s~.„ · ,; .~ · · · Statut naszego Towarzystwa za. wz~wal go natychmiast do swego mi~ - Przypadałaby im się malef11ka ką· ' Pot~,..ZJqiOW!ll dm.i pt01Płyinęły .mrykłyim brania nam otwierania skrytek kli-kania. Rozmowa telefoniczna urwała ste ·e11 A d l · d · b'""lbean ; ento'w Mo 'e t 'ć · d · nagle i nadkomisarz usłyszał jęki, zgrzyty Pl -: ~auecy owa wywta :owca. . ., .. „ ··· - · z my o uczyni Je yme i. ta1emnlcze ·szmery... Wztęh diwa kutbły wody 1 wypróz..,_ Pewnego rMllka, gdy Żmuł'~ IPrzyibył na podstawie zezwolenia sa.dowerw.

N. ta •

1 .

1....

1 h .

1 niili je nad <>"lowa.mi chłopów rurnzu do. Urzędu śledc.:;;ego, nadllmm~sar:z Beł- Zechca więc Panowie zwrócić si,.,

ie zas naw1a ą,c się „„ an c W1 t po- . b • v~ ·~.J ·aik'iś 1· t i.. 1 • " Je-chał wraz z wywiadowcą do mieszkania wYtrzeźWJ.eli. ,za ~.ę_?Zp. mu 1 1 118 • • omep~ony ~a:. za pośrednictwem policji amery!wń-adwokata. Rewolwer detektywa znowu ich u- gram11.qm~1 .macZ'kami poczfoweml 1 skiej do sa.du w Chicago, który jest

Okazało sle. te mec. Olownl~sik1 letał mitygował, rekł: . . Jedyną instancja, mog.aca wydać na J?Odłodze przy biurku martWY. Prz:yczy- _ Teraz gadać mi szybko bo nie . --:- To. dla pama... nam rozkaz otwarcia skrytki.

~e~::~ni~gopnauno~~.~~~:zn~l~ie~:~~h~ta: mam ~isu!... Gdzie jest ten,' którego , . De~eiktyw W)'ljął fimiowy. aJI1kus.z pa- Łaczac wyrazy szacunku, kre-stużąca nie umiała niczego WYtłumaczYć, ukrywaCJe?! - zapytał żmurek. . -piel.'IUtq>oezął czyit.ać, lecz me mógł :m-o- ślimy sie ~obe.c czego komisarz Bełza zaczął prze- - W piW111icy„. - bąknął starszy Zlllinti~ć. , • z poważaniem słuch1wać dozorce. chft>p.. · List pl8alny był po .mgi.eWcu.. „Brown and Co".

j ~le I

1on niewiele wytłumaczył nadto- _ Dacrego go tam przechQwiu:jede? _,_. Kazałem jiut prtzeith.mnAol"Jrtrć in-eść - Ps~akirew:.„ - zaiklął dete1ktyw,

m sarzow . " · .J . ..l ~ • , __ ' gniotą !kJ I' t k , k' T w k zb ctndia 'e,ł • - Powiem panu dokmnenta1!Jnie jak teigo illSbu •.• - uioUJCY narclkomiisrurz. - W

1

' ·c w rę u ts ~rvt ans 1ego o-.z.do.!.nieki'c~w;,ai&'~ca Ż:Ur:i:. kt~ i:: to byfo ... Przed kilku dniami przychodzi 'k01percie jest r&win~eż tłiumaiczenie„. krurhy~tw~ O.s·z,Jcz~dn1.ośc1·owe·go. - .Bnyid dzy imin.01lld odna.laaJ na mdiejecu .zbrod.ui do mnie Felek mój znajomek, z krtóiym Po pol:Sku list bnzmiał następująco: a. 118' OI'IJ~··· e·ze, i w tern, tempie bę-niafy klucnyk od ~ baakowei a nu- się kolegowałem je·szcze za dawnych j dz!e szło sledztwo n~ ~r~·c1; ameryikań mereo:,,/?1~ sa.m &cl ma!ad w ku- om:sów, gdy był jeszcze czelad'Illiild~m u I ~ „w odpowiedzi na Ust Panów: s!k'llIIl, za .diw~ lafa m.e do1dziemy do ła: fol'ku• &ętniczikI. ucizyk siewca i me nosił takich a:liganckiclt j ·w Sprawie kluczyka Nr. 101918 ma- 1 du„ .. t~e 51~ bu pruli ~~ pod nog~~~,

Księżniczka została WYdalona z !dasztio- garniturów Jak ~aa;, i powiada, że ma my zaszczyt zakomunikować. co na a ?1111 zą ID:1 zwracac się . do ~hep,

ru i, me mając innego wyjścia, udała się do dla nmiie pewny interes... Czasy s.ą te· stepuje: I k!t~a ze sweq ~tł'OQy Z8.ICZme. starac się Zawidzkiego. raz wyjątkowo kiepskie, więc myślę oo- K.luczyk ten pochodzi mewatpli-. dopiero w s141dz1e o zez:wo•le.rne... Djabli

Detektyw żmurek dowiedział się, że Cla.11'- bie - interes zrobić nie zawadzi. Więc wie .od Jednej ze skrytek bankowych z talką r:iibo·tąl... Sądził~m zaws.ze, że bu~t-k, .hr~b1a To1>0~ski ~ fełek mai~ odwie· pytam jaka jest ni'by robota, a on m1 w których klienci nasi orzechowuia, &-e;y.kansika procedura &ledcz.a 7est ba.r dzić !akiegoś t~iemmc~e~o mezczyzne. powia<la - żadna... Tern lepjeJ ... Wiięc swe drogocenności. l ' ieq nowo·cize,SIIlal który iest przez mch uw1ęz1ony. 'b f bę...i.... _, ·ć? A D·'- · · , · · · DalS • • t

Żtlnurek udaje Się tam, lecz zostaje uwię- za oo m y orsę \.lą yt.&Cl • ?n. mt . Wł wyrasmema zaznaczamy, ts. zy ciąg JU ro ztomr. wt.edY' P!OW'łada. że ·I>rz;yprowadizi jed· Towarzystw.1>. Os~zednośc~ -·

Page 6: A B C E F 8bc.wimbp.lodz.pl/Content/46568/Express_Wieczorny... · Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka

Str. 6 18.lV ~~fl'Ył.~„~ 1984 Nr. 1 O

Tancerka kabaretowa chciała sie Ódmłodzić ł10RDERCA-DE6ENERAT z GRUDZIĄDZ~ „ Kuracja'' ta kosztowała ją tydzień aresztu stanie 24 b. r. przed sądem

. Bydgoszcz, 18 k"':'ietnia. J ~ię... Jedna~ zabieg , ten wvs~edł n~jawl Orudziądz, 18 kwietnia. lnie prowadzona będ'Zie prz'Y dr.iwiaćh .. <sm) Ta~.cerce kabaret~we:'· 32-le~- 1 w · re~ultac1e ~anna Leokadia zas1ad~a (cd) Dnia 24 bm. od!będz,ie się sen- zamkniętych. . .

me~ Leokad11 S., występuJa.ce .1 ?hecnie [na ławie oskarzonych za sfałszowanie sac:yjny pro-ces przeciwko zwyrOdnlałe-j . Obroąca morde!c~ u.da s1e specJal­w Jednyn:i z ~ab~retó':" bydg-osk1ch, wy I dokumentu. Sąd skazał ją na tydzień mu mordercy uczt1ia gimnazjalnego Mo me do mego do w1ęz~ema, celem odby-. d~wało się, ze Jest Już w Podeszłym aresztu z zawieszeniem na orzeciąg lat rawskiemu. Rozprawa ta ze względu cia rozmowy i ustalema metody obrony. wieku. Postanowiła wiec - odmłodzić dwuch. na drastyczne tlo zbrodni p.rawdoprodob-

Dr. MED,

Pl. lilazer CHOROBY SKóRNE I WENERYCZNE

Zachodnia 64, tel. 185-49 przyjmuje od 12-2 I od 7-8.30 wl~ w niedziele I świeta od 10-12 wPOI

DR. MED.

l RU~DUIU~OWI CHOROBY DZIECI

Pomorska l'łr. 7 tel. 127-84

przyjmuje od 4-7-eJ. ---oklór

H. ZELICKI akuszerja I choroby kobiece

Zaromnskieao t. I ~odz, przyjęć 3-8, telefon _237·89

LEC Z N I CA „OME6A"

CHORZY na ruptury, skr~ywienie kręgosłupa I rózne ka·

Tekst i klisze zastrzdone

lectwa ! Pomoc I skutek bez opera.cJll!l RUPTURY, iakoteż kalectwa nie wolno zaniedbywać. gdyż skutki dal życia ludzkiego sa bardz-0 niebezpieczne. Ruptura staje się wielka Jak głowa Judzka I spo­wodowad może śmiertelne powi­kłania kiszek.

Specjalne lecznicze bandaże ortopedyczne gumowe mojej metody. usuwaia radykalnie naj­niebezpieczniejsze i naizastarzalsze · ruptury: u mężczyzn. kobiet i dzieci bez operacji.

NA SKRZYWIENIEkręgoslupa przeciw two­rzeniu sie garbów 1 grufllcy kości lecznicze gor sety ortopedyczne. Dla skrzywionych nóg, płas­kich i bolących stóp, wkłady ortopedyczrte. -Sztuczne nogi i rece. Nl obniżenie żoladka i ki­szek lecznicze bandaże brzuszne oraz spec. ban· daże na ruptury powro!Jle po o'J)eracii.

Zakład Ortopedyczoy: Spec. Ortop. J. RAPAPORT ze Lwowa

lódt. ul. Wólczańska Nr. IO, <front. parter) tel. 221-77

' 30-l etnia praktyka ,1 pełna gwarancja.

UW AOA I Od 1 września 1933 r. przyjmule tylko osobiście. Ubi;!zpie­czonych w Kasie Chorych m. Łodzi przvjmuje. Osobiste zjawienie się chorych jest konieczne. Ceny orzysteone.

PODZIĘKO W ANIE.

LECZ•ICAI otw"O!r~-~~!~~ s-~~tcz. I PRi~l\\UJĄ LEKARZE SPECJALISCI CHORYCH Wf WSZYSTKICH SPE· CJALNOSCIACH. GABINET DENTY·

STYCZNY.

Porada 3 złote.

SPECJALISTA CHORÓB SKOR· NYCH I WENERYCZNYCH.

LECZENIE NIEMOCY PŁCIOWEJ. Południowa 28. Tel. 201-93. przyimuJe od 8-11 rano I od 5-tS wlecz. w niedziele I święta od 9-1.

Dr. med. 2-30

Ha Lubicz Spec. chorób skórnych, wene•

rycznych I moczopłciowych

Cegielniana N2 7 telefon 141-32

Przyjmu1e od g, 8-10 12-2, 5-8 w. niedziele i święta od 9-11

Lek a pe i rstó · Dzięki wielkipmu specjaliście W. Panu DYr. Rapaportowi, zam. w o Ml!D Q bi ar tzyds eta

1 tw

1 Łodzi, ul. Wólczańska 10, front, parter, uwolniłem się od niechybne! ! r. ' a ne en ys yczny ciężkiej operaci1. jaka groziła ml z powodu uwiżgnięcia rup '1"y. w ·:Al. Kopci·owski·

GŁ6WNA 9, TEL. 142-42 dniach najbardziej krytycznych WP. Dyr. Rapaport nie szczędził tru-Przyjęcia na miejscu. Wizyty na du i nie spoczął póki stan mego zdrowia nie był zadawalniaJący i za

mieście. pomoc akuszeryjna. ta gorliwa opiekę, iak też za 1.:a lkowite wylp,czenie mnie z niebez CHOROBY WEWNĘTRZNE J Analizy lekarskie, opatrunki, zastrzy- piecznei ruptury składam publi:rne podziękowanie. Gdan-Ska 37 ·1

ki. - Lampa kwarcowa. - Roentgen. TOBIAS LEJZOR, Diatermia. Łódź. Nowomiejska 7, III piętro.

PC>lłJll>Jl li ~Ł..lll„„„„„„„IEl!llllllmillm„„„„„„„„„„„.11!.!.!re~l._!;;23~2·~5!5·..,.!!P~rz~Y~im:u~ie;..!7-S:::,_w~ie~cz~ór ..

Dr. med.

H. KlilCZkOWil położnictwo i choroby kobiece

Polrkowska 99. tel. 213-66

przyjmuje codzieninie od 10-12 i 5-8 wiecz. I

CENY LECZNICOWE

;, • eAi1CKA1

ul. Piotrkowska 200 róg Pustel

Nr. teL l!ł4-03.

Choroby skórne I weneryczne orzyjmuie wyłącznie kobiety l dzieci

od 1 do 3 i od 7 do 8-eJ ----

I

• J

Dolitóll' DOKTOR

H.t SZUMACHER Wołkowyski Choroby 11kór'ne

i weneryczne

PIOTRKOWSKA j6 tel. 148-62

od I I pOł - 4, 6-9 wlecz, w nie­dziel a I święta od 10-1

Ceny lecznicowe.

DR. MED.

L. BERPJl\ft

Cegielniana N2 4, telefon 218·90.

char. weneryczne, moczopłciowe I •kórne

Przyf muf od 9-1 I 1>-9

W NIEDZIELE I SWII:T A OD OO· DZINY 9--1-eJ.

Leczenie krótkiemi falami

radjowemi Specjalista chorób wenerycznych, Choroby stawów, kości. mięśni, ner-

skórnych I moczopłciowych wów. skóry, narządów wewnętrznych DR. MED. __ Cegielniana 15. kobiecy<:h 1 t. d.

L NITECKI DO WYNAJĘCIA .pokój nieumeblowany! TELEF', 149-07. w gabinecie terapii llzykaJ.neJ dla 2-ch panienek, Wolborska 32, PrzyJmufe od 8-11 rano I od 4-8 D!·. POLAKA,_ Nawrot 7, Tel. 164-21.

• I Miller, I wejście lew. ofic. V p. wiecz„ w nie<lz I śwleta od 9-1-eJ. - .

;<

W dniu naszego

ślubu

mąt wyznał ml •• ·. Nirdy nie zapo111nę wzruszenia, kt~-

re mnie orarnęło, gdy zdałam 1nb1e 1prawę, ie właśnie piękno moiei świe­ief, białej, delłkatuej, nier.em płatek r6iy, skóry i eery, natchnęło mero m«;· ia miłości11- A Jednak. ialadwie pned kilku mie1i1tc•mi •kóra maj twarzy by· le szorstka i zeszpecona pruz w11a:ry i rozszerzone pory. Zdobyłam zaś aie­epi1ane piębo aowej akóry przu co­izienne stosowanie znakomitego, pa· ryakiero Kremu Tokalon, białero (nie tłuatero). Ma !'n '!ł~ściwoici wy~ie­laj1tce, wzmacDia, acuura oraz dztała · dodatnie u aukórek. JoateGI pe,wna„ . ie apięk1Zai1tee działanie Kremu To• kałon, kQloru białefO, pomoże kaidej. lcoltiecie cło zdobycia serca męietyzny.

6ratls~ Kaida czytelniczlta ninlej-" ) nero pi1ma może otrzymac bozpł•tnie '· Luluu1ow1t Kasetkę Piękności, ,awie· raj11c11 Krem Tokalon (różowy i biały), oraz rozmaite odcienie Pudru T okalon. Nalhiy pneał&~ -1 10 rroszy w znacz·; kach aa ZWTO\ przn1\k\., •l!_•kowaoif i ianyca kontów, do firmy '~ntu:, od·11.

. +iał 16 - 81Varazawa,' 111. TraURUtla a.

....•. „ .....••..... „d~ Oatoazeni•·. :.i

Odpawiedniego , ·§ lokalu na .i 1trzedszkole = wraz z ogródkiem w okolicy I ul. Młynarskiej, Łagiewnickiej, I franciszkańskiej, Marysir)s~iej \'a (Bałuty) P O S Z U I( U .r E 3 Towarzystwo „Opieka". Zg1osz.:: e nia w Admin. „Republiki" pod •

I „Opieka". 50-2 g „!!!!~~-·~~·&••••

LEKARZ - DENTYSTA '

8. ftU181UMUW~ SP~C. CHOROB SKÓRNYCH WENE--IPOTRZEBNE zdolne paitiienki do CEN. Y LECZNICOWE. ANOIELSKIECiO konwer-;acll 1 llteratu R~CZNYCH I MOCZOPlCIOWYCH krawcowe1• Zgłosić sle Mielczarskie- MOTOCYKLE k" t kl I ry udziela rutynowany nauczyciel, przyJmuJe od ~7 Po 1>01. NAhJROT 32 · • przyczep 1 mo ocy o Pi k n Y" • Tel. 213·18 go 23 front. parter m. 2. we, komis, kupno, sprzedaż _ zamia- ul. Zawadzka nr. 21. m. Sa. front. co Off 0\VSka 51 Przyjmuje od 8-10 raIJO t od 5-9 w.1rRYZJER damski zdolny potrzebny na „Automotokomis", Kilińskiego 145., dziennie zastać od godz. 4-7 Po pot. telef. 121•23 W'~~nl~e~dz~-~l~świ;:e:~~od~9-~1~2.w:_n:o~1 .• ·~o~d~za~ra~z~ul~.~Z~g~ie~rs~k~a·3~2~.„„„„„„„ ... „„„„„„„„„20 • .• , iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiil.„„„„iiii.m;.;~;.;;.;1..

• mm

„ 1 • ~ A

Dziś i dni następnych I Wspaniała francuska komedja

•• w roli gł. Rena de Zllahy oraz Ren6 Lefebvre.

• -01 • • • • llllllllll!llllll.Ullllllllllllllllllllllllllllllll\!illllll!llllllllllllll Nad program: dodatek dźwiękowy. Bilety ulgowe oraz passe-partout nieważne. m11111111111111111111111111111111n111111n1111111111111111111!1111111.1n1

DŻWIĘKOWY KINOTEATR [Film, który wstrząsnął światem! " } .

„CORSO" „Nad Przepaści~" zrnLoNA 214. Przygody podr6źnych

= " :::::::::-.:::;::::-.:: Najbardziej emocjonujący fllrn doby obecnej W rol. gł. Evalyn Knapp, Robert Allen, Sonny Rai

D •Ś · f i William Desmond. ZI premiera. Początek o godz. 4-ej, w sobot~ i niedziel~ o godz. 12-ej.

" Lubieńska, Igo Sym~ Sawaril

CHóR DANA. CENY MIEJSC: 1.09, 86 gr. I 64 rr .

Page 7: A B C E F 8bc.wimbp.lodz.pl/Content/46568/Express_Wieczorny... · Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka

Jeszcze o pseudoamatorstwie w Polsce na11ty wraszala s~ończyc z dotyahczasowym stanam rzaczy

Pisaiem na tych łamach niedawno o te gwiazdy pitkarskie, odetchna z ulgą ma inny karencyjny kiub, nalety prze· tych mitycznych latach idealnvch sto- i w myśl zasady „ja płace, Ja wyma- prowadzić generalną sanacle stosunków sunków w naszym sporcie. Zaledwie u- gam" uzależnią bardziej od siebie tych w klubach ł czystkę tak w odniesieniu płyrtęło od tego czasu kilkanaście dni, zawodników i zdyscyplinują ich. Bo, do rraczy Jak I tych dzlałacziy, którzy a fale wzburzonego życia sportowego nie łudtmy się, fali zawodowstwa, wzra cierpią na słabość placenta s:traczom z wyrzuciły na powierzchnie dnia nowe stającej z dnia na dzieli pod wuływem cudze) a nie swoJel kieszeni. Przykłady spaczenia amatorskiego cha- warunków gospodarczych i zaniku mo- Zdaję sobie sprawę, te nte katdy rakteru sportu. Taki szczegół, że ktoś ralnych zasad, nie powstrzyma żadna klub, zwłaszcza te pozostające t>od ople zażądał dostarczenia mu do mieszkania siła, tak samo, jak tego nie zdolano u- ką rozmaitych „mecenasów'', orzywy-200 zł. wypłacenia za każciv mecz 40 zł. czynić zagranicą. Trwania zaś w obec- kłych do traktowania sportu ł zawodni­tytułem „diety'' a ponadto spłacenia Ja· nych stosunkach, nie da sle na dłuższą ków na podobieństwo hodowli koni wy-

oaam"J

Sensacje bokserskie W Pairy:żiu odby:l s·lę w dmu wczoraj­

szym mecz o mi1strz·ostwo świa1a dla za, wdowców w wadize kogu1ciej, m~ędz'Y muJrzyinem AQ Brownem a !Gd Franci-sem.

Po 10 rondowej walle zwydężty~ wy­soko na 1ptllillkity All Brown, mając we wszyisllkich rwrudiach przewagę.

** •• Mł,strz świata wagi p6tcieżk!ieJ Rozen

bloom przegrał na punkty w spot'kanilu rozegramm1 z ameryka111~1I1em Chastanem w Oklahama-City. ••

' "' ' Mi,str.z N~emiec wagii ciężlk~ej, l~awer

przegrał w 12 ruindowej wailce z LarirY Oa.1Jnsem w Laces.teir. (11") • . koby zesiłorocznego długu, 2dyt Ina- metę pomyśleć. ścigowych, zdobędzie sie na czystkę

czeJ nie będzie grał, utonar w czeluścl To, co się obserwuje dzisiai w nie- wewnętrzną. W takich wypailikach, na- -nowych wydarzeń. których klubach, które niegdyś były stręcza się, może zbyt śmiała i ryzyko- ' k · k'"

Oto dyrekcja pewnej kooalni, pra- chlubą sportu polskiego j przykładem wna myśl, ale kto wię, CZY ni~ Jedy~ie Dzls mecz bo sers I gnąca ,,kultywować wychowanie fizy- wzorowych gtosunk~w. jest orztrażaJą. whi~iwa 1 sln1teeznft., ł m1Anow1c1e: Bar-Kochba-Union Tourlng czrte" wsród swych górników. sięga do cem urągowiskiem pojęć amatorskich i władze plłkars.Jde w J>Orozumieniu z in· W dzisieJ·szych zawodach bokser-graczy cudzych klubów. wcale niegór- etycznych! Wina zaś tych rzeczy nie nemt, winny na pewien czas wvdelego· 11ików. I 0 rozt krakowskiemu zwłązko- zawsze leży po stronie "'raczy. Więcej wać do takich klubów swołch orzedsta· skfoh Union ToUJrirug - Bar-~ochba,

A l'> kl 1 które odlbędą si~ o godiz. 20·ei w ldrnlu wi ptłkarstdemu, że o ile tente nie da jest winne kierownictwo! · wlciełl, zaopatrzonych w szero e pe· „Siily" przy uil. Głównej 17 odbęi~ się icz\vole11la na 1re dwom siraczom, to I teraz przechodzimy do drugiej nomocnłctwa, szcze1ólnle w kierunku alkii naist ui· cycli air· waga m'tlsza: n~~ tych pracowników wyrzuci na kwestii. Skoro się nie chce ofici~lnego kontrołl wpływów l wYdatków kaso· ~dimer fśKJ)ą _ Ł~diniiak (UT), waga brtiłc. zawodowstwa, trzeba stanowczo 1 bez· wYCh. k,ogiuicia. Rulbnnszitajn (BK) - Bicer l

Gracie pewnego nte11KoweRo Jut klu względnie zabrać się do sanacii stosun- Żaden wydatek nie mógłby być po- CUT) ~aga piórkowa: Paryizer (BK)-bu, ośwładczalą, te nłe będą 2rać ml- ków. I choćby się samej chorobv zasa- czynionym bez aprobaty deleitata. O SshodowS:\1 (UT) waga le.kika: Boren­".łl'tn!.twa, Je~U ten nfe sprawi im U· dniczo nie uleczyło, to przynajmniej za- najmniejszym odchyleniu od zasad ama sztajin (BK) _ W~gner (UT) i Mostmain br~d. hamuje się i złagodzi gwaltowność Jej torskich, zawiadamialiby oni władze (BIK) _ SkaJski (UT), waga pófś.redlnia:

Zni:tny na bruku plłkarsldm oomocnik· chronicznego prz~b\egu. sportowe, a te. su.rowoby te wypadki ~a freyer (BK) - Kiiind!ler (UT), wa1ga ~hrotica. r.Jetdła do grodu oodwawel· To przynaJmniel upozoruje na zew- raty. Wszystkie mne ~rodkl będą palJa- średnia: Lessmaiil (BK) - tteni1g (UT). "'1'i~ao I r. byłego macłerzystesio klubu, nątrz i wobec opinii publicznej, chęć tywami i do niczego me doorowadzs,. Pozatem odlbędą się trzy wahk'i nadprO: w którym grał kilka lat, kaperuJe Rra· zapobieganiu dalszemu roz"Wielmożnia- Tak tedy, nasze władze soortowe gramowe psrzy uidzia;Je Liebermana (BK) r.1'v dła Jednego ze stołecznych klubów, niu się demoralizacji przez tolerowanie muszą wybrać i na coś się zdecvdować ! w wadze muszej ora:z Szyca q_ Liskego n~tarutnc fednemu z nich, reorezenta· stanu pseudoamatorstwa. Albo wprowadzą oficjalne zawodow- w wad.ze piórkowej. rvJ11emu zawodnłkowł, doskonałą posa- W marcu przyszłeszo roJcu kończy stwo, albo zabiorą sle na sedo do tę-1'.łe w }ednel r. paristwowych fnstytucyf się karencja dla graczy ptłkarsklch. - pienia pseudoama tors twa l Dalsze tole­war1i1aw~klch. Trzeba ją konlecznte prżedłutvć na kil· rowanie obecnego stanu rzeczv pogtę-

Jakiś były kierownik sekcti pttkar- ka lat, jednak z tem, by 1traczom pod bi demorallzacJę, spaczy czystość spor-skiej, składa przed sądem cvwllnym żudnym warunkiem v.fe dawano zezwo· tu i odepchnie od niego ldeowvch dzia„

7 czr1anie i na usprawiedliwienie1 swoje leń. .,.. ' łaczy sportowych, którzy Już gtośno po ·~(\'Yięda, ie otrzymane p!eniadze zużył W tym zaś okresie bezwzględnej ka· wiadają, że w tych warunkach praco-rl la ~raczy piłkarskich. a adwoka nc . gdy żaden klub el bedzle się o· wać nie mogą. soortowiec - strony przeciwnej, dla bawiat. że wyrzuconego itracza otrzy­r~owanla sy~a~L pro~ o z~ro~kuło- ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

M. Statter.

'Vanie. ŻP. pieniądze te poszt. na po- Około 100 "il\UOdn1·ko' w krycie kosztów przejazdu tvch gra- łl na starcie ~zy.

Mo~na przytaczać dalsze cvtaty.-. narodowedo biedo na przelał Oczywiście, gdy przyjdzie do walnei · p 1 • z i · p i L d · B uks li r-ot"rnwy. n·i'kt słę do nicze"'O nie przv- Dorocznym zwyczajem, o S-k1 wą· imprez w ary u, on yme, r · e ,

" " - zek Lekkoatletyczny organizuje w dniu Berlinie, czy ttelsngforsie. zrta. Unty!e ~prytnie rece. Dowodu nie święta narodowe~o dtt. 3 maja na tere· Startować mogą 'Larówno z.rzeszeni, rr7r~rowadz1sz. nach Zoliborza, Marymontu i Bielan w jak i niestowarzyszeni. Zarząd PZLA • l(R7.dy we~mJe, czemu nłe, ale otwar Wa·rszawie 9-ty narodowy bieg naprze- zwrócił się z apelem do wszystkich or

"•e. Jaw11fe, do tego !fe Dt"Z"::tnać. hr<>.tł łaj na trasie około 8 klm. Bieg ten jest gani·zaicyj, mających w swYtn progra· Boże, to nie wypada. I tuta1 dochodzi- wielką manifestacją sportu polskiego I mie ideę kultury fizycznej, o propago-

. my do sedna rzeczy. Sprawa kilkakrot- gromadzi stale kilkuset •ta)VodITTików na wanie biegu narodowego. 11ie powtarzana: Nie o to chodzi. te Ja- starcie. Liczba zawodników zbllta się Zgłoszenia pinyjmuje sekreta.rJat P. ki~ zawodnik sportowy otrzvmuje za coraz bardziej do rekordowej cyfry ty- Z. L. A., Wiejska 11, m. 16 do dnia 30

Cebulak nie może grac w Cracovii

(M) Dowiadujemy się , że wa1"6zawski o'kr~owy związek piłki no.ż.nej na pos.ie dzeniu dziisde}szem nie .zJ!odził się na przeiście znane.go gracza Legji wa:rszaw· skie1, Cebulaka do Cracovii.

Ostatni mecz przed popełnieniem samo stwa

W drodze z Tokjo do :EuroitY roze­girał Jtr<> Satoh ostatni swój mecz w ży­ciu. Mianowkie w Mo.tl, gdze dkręt „Hakone Maru" zatrzymał się na kilka gi<>dzin, Jlro Satoh wygrał ·z.decydowa­nie z rodiakiem swoim Nishimura 6;1, a w grze podwójnei. Satoh i fujilkura przegrali z pa·rą Nishimura - Y amagi­shi 6:4 i 7:5. Następnegio dnia Satoh po­pełnH samobójstwo. swą grę pieniądze. Katdy artvsta, aktor siąca uczestniików. na wzór podobnych b, m. '

ny baletnica, biorą za swe. pracę zawo p t ł dowa pieniądze, a mimo to nikt ich nie 'li pro· ńg ruto•• 11·nan1110-,•1 ozos a e mecze ndsądza ze czci i wiary. Przeciwnie, ci H K ";I ~ .„..., 1llminacyjne o mistrzostwo ludzie cieszą się największą Popularno~ snofdufe •ł~ fl'łfeńslU JU11fqseft 6aftser•ld świata ~cia i sła"':ą szerokiej publiczności. To Piszą nam z Wilna, ~e ostatinie ze- PZB pnysłał specjalnego sędlziego, któ· Jeszcze t:vil'k<> 5 meczów el1mlinacyj-1est zupefmen aturalne. branie zarządu Wileńskiego Okręgowe~ ry pobrał 117 zł., zaliczonych zresztą u- nych pozostało dio mlstrzos.tw świata a

Za~vodQwshvo w naszvm ~orcie, I go Związku Bokserskiego ustaliło kata· chwałą wieńs~iego OZB na Poczet na· mła'f110Wlde: 24.4. AilllSltrja - Bułgarja, ~7.:.czegohtie w piłkarstwie, łstn1eJe da· strofalny stan kasy Związku w wynl:ku letinoścl Polsk1e&:o Zwlązkl! Bokserskie· 29.4. Wę~ry _ Butgairja, R1U1rt1rumda -wno. . j stałych nie·doborów tak w Imprezach go. Jak tru~ny 1est stan finansowy wł Jugosławja 1 Belgja _ ttolamdia oraiz

Można del(lamować o amatorstwie zwią'lkowych. Jak l klubów. Mecz fsto„ le~sildegi0 Zwis,ziku, diowodz~ te prezes 14 5 Meksy;k - USA w Rzymie najpieknieisze tyrady I przysięgać na n!a _ Wilno nprz. przyinł6sł 3!0 zł, defl· wileńskiego OZB l)łk. Iwo uitycld jest ' ' ' • ie~o świętość dowoli, ale faktom oczy- cytu mecz Warta - Ognl&ko Przeszło nachodltony u siebie w domu ł)rz.e.z włe· wistym i not01rycznym nikt nie za.prze- 400 ~ł. deficytu. · 1 r.eyciell ZwiĄ~U. Walcower dla Łodzi czy, To Jest ta rzeczvwtsta rzeczywł- Pozatem na me·oz &tonta - Wilno i;;t:0ść naszych stosunków soortowycłit · I • I za mecz bokserski z Brnem Por-ostaje za~m do rozstrzygnięcia PY Ru1nun wzorn1q 9 ... w kwfuitlniu miał być rozegr~y tanie. co robić. Widzę tylko dwa wyf. ~ trzeci z rzędu mecz bokserski Łódź-ścia. NaJsrus?.mlejszem i tedvnle włdci- na naszych metodach wychowania flzyczneao Bl"ll1IO 0 tmhar magiSltratu m. Bma. wem, bo tycfowem, byłoby wprowa- Klorown. ilk rumuńskiego kmtytutu sit z mttodami VIYChowanla fłzyozneao W myśl regulaminu mecz ten miał się ,dzenle, wzgl~dnie us~nkcJo~owanł-e O· Wychowania Fizycznego (0. N. e. :f',) w Polsl:e I zaczerpnięcia a~d wzorów odbyć VI Brnie, jednak zwią:zek brneń· hecnych stosunków P1eczec1a of_lcJalne- gen Badulescu udaje się w towarzy- dla Rumunji. w Rumunji kładZ.it aię co· ski 1JW1rócit się do ŁOZB z p,rop1Q1zycją go zawodowlstwa. Powiadają, dobrze, stwde swego zastępcy płt. tterrgott'a raz wiekszy n~cisk na wprowad!zenłe rozierra'llia meozu w Łodlti. ŁOZB za­a!e niezwykle wysoki podatek magist_ra- do Pdlski celem blltszeao zap0m1nla w:ychowania fitycznego do sZlcół, Nasze st!Nlert się,, te mecz zorganizuje, Jeśli. cki zrujnuje kluby. Na to niema rady. ' metody wychowania fizycznero • u- ucłe. mu aię m8'ldć d'rugiego przeciwni-A zato obecmie 'gracze rujnują niejedno ważane za nanepsze. M. ht. RumunJa po ka daa ozechów. Przeciwnika jednak nie tovr::i rzystwc;. Bokserzy estot1scy zapomamu s1, z polskim Sportem kaJa· udało stę oo.nateić, wobec OLego natety

Zresztą. niechże zainteresowani In- lrowym zamierza zorgant.mwać w naj· stę Łodzi W18d.ooveir. W pieTWszym me-t erweniuJą gilzie nalety, by po(latek ten gra)ą dwa mecze W Polsce blitszych młestącach nad morzem Czair- czu w Łodlz.i Łódri wygrała w stoounku -:nnjejszono. W każdym razie ten wy- JN, 'drodze powrotnej z Budapesztu nem coś w rodmju sipłY'Wll ka.Jakow- 10:6, w drugim w Bmie wynilk brzmiał kl<:irowanv stan rzeczy uzdrowi raay- estońSka reprezentacja bokserska roze- ców z udziałem Po1sikich haircer.zy. Ru- remisowo 8:8. Obecnie pozosta~y do ro­k11.lnie i ber.warunkowo. Khibv, które gra dwa dalsze mecze w Polsce. Pierw· muni sp0dz;i1ewaJą się, że z ~atopolski z7gra!1ia jeszc.ze dwa me~ze "!" p a.źd.z,ieir­dotąd w uk~yciu przed opinją i władza- szy odlbęd:.z,te si~ w n~j~liższych dni~ch przybędzie li~zn3: grupa Polsik1ch harce· !l]lku 1 ~tyc~m w Łod!Z1. Nie w1~domo mi sportowemi, tolerują kaprysy i po- na Sląsku, drugi w Wilme dn. 25 kw1et- rzy wlaosnem1 kaJakami pmez P.r.ut. Jedinak Jak s1ę oo tego cza?u alozą sto--zwalają się teroryzować przez rozmai- ma r· b, · sunki .sporitowe z czecbami.

Page 8: A B C E F 8bc.wimbp.lodz.pl/Content/46568/Express_Wieczorny... · Heleną Klankowską, zamieszkałą we Klankowską. Wzięta w krzvżowv ogień wsi Okalen Pod RYPinem. pytań, zbrodniarka

filr. 8

• W ta.niej kuchni robotnkizef odh,wa słę lu·

stracja. Lustratorzy wszczynał4 rozmowę ze sto­łownikami:

- No, jakże tu wam smakuje?„. - Owszem, proezę pana, alefie .... - A czy sprawiedUwte dcetaiecte porcje?.„

Czy Die zdarza się, że feden dostaje włęcef mię. sa, a drugi mniej?.„

- Nie, proszę pana, tu każdy dostaje jedna· kowo mało •••

r-: Kac i Kotek modli coś do sp6łkt. Oba)

powędrowali do więzienia. iKac siecłd spokojnie

1 na pryczy i marzy o dawnych, lepszych cza­sach, podczas gdy jego pnyjadel w wielktem zdenerwowaniu biega po cell z :r:ałożonemt wtył rękoma.

Kac przygląda mu się przez chwilę, wresz· cie powiada: ~ Panie Kotek, przeetd pan hll!1łać!.„ Czy

pan myśli, że Jak pan tak chodzi, to pan nie siedzi?." •• „

Mayer ma syna. który studjuf e medycynę. Mayer I syn sieck11 pny stole. Mayer e&ył.a ga. zetę, syn uczy aię. Nagle dzwoni11.

- Idź otwórz ••• - powiada Mayer do syna. - Ntie mogę.„ Przecie ofclec widzi, że stę

n czę„.

- Nic nie azkodzl, to będzłesz pięć minut później doktorem!

•• * Walenty kupuje na rynku konia - Więc daje mi pan Iłowo, łe

0

ten kem nie ma żadnych wad?... - pyta handlarza pned kupnem.

- Daje uczd-we słOW{).„ - odpowłada han. dlarz.

Walenty kupił konia. Ale nuajutrz prze. , konał się, że koń jest ślepy na Jedno oko. Pę· dzi do handlarza:

- To tak?„. - krzyczy zdenerwowany. -Pan mnie oszukał! •.•

- Dlaczego? - dziwi stę handlarz. - Ja panu mówiłem, że ten koń nte ma żadnych wad. A czy ślepota to fest wada?„. To fest nieszczęście!

1934

Ws antały triu tec nikl

W Sztokholmie buduje się nowy most, 1600 metrów długości i 24 metry sze· rokości, który stanowi cud techniki współczesnej.

ryłu

Ni 109

ada będz·e skazany · na śmier~

Głośny bandyta korsykański Spa_da, który przez wiele lat był postrachem całej ludności, został wreszcie schwy­tany. Będzie on skazany na karę

śmierci.

I<RóL SZWEDZKI W PARYŻU.

Król szwedzki Gustaw przybył do Pa~ Na konk.ursie...ll.U>picznym w.. Pacy.iu-wielką nagrodę oiicerską zdobył porucz- ryża, podelmowany uroczyście priez

nik de la Ch auvelais. prezydenta republiki Lebruna.

Codzienna nowelka ,,Expressu•, odwagę. Napisał sta:nowczy 11st. dom.a:..· żył narcyzy. Później dopiero spojrzal gadąc się od rniez.najomej, by nw podała nieznajomej w twarz.

ROID·on• nrz~dn1-~o. swe 11azwis.ko d miejsce zam1iesz'kania. I w tej chwilJii wydal ze siebie "Okrzy'k; '9 „ - Przecież to j111ż nde ma żaidtnego - Co to ma z.nacivyić? Przecież to sensu - pisał - dzięki kores!PO!Jidencji jest moja służąca!. ..

Wiosna.„ znajdę kobietę, która potrafi mnie zro- znamy się j111iż bardzo dobrze i powini111iś- Niewiasta, któira go również poznała Pan Artwr Wuerder, 'lllrzędnilk jednej znmnieć? my się wreszcie osobiście poroiiU1111d1eć. fa zwyiklą służącą, dviewczyną. która

z :t:Lnm prywatnych· póź,no skończył swą Przez całą noc zastamawiał się, czy Jeśli pani pozwol1i, to najbHiszej lilie- biegla na Uiliicę. pracę. Wracając samotlll!ie dlO domill, odpi;sać. dzieli złożę pani wi1zytę. Wuerder przez dłuższy czas nie mógł uświadomrrl sobie, że jest jl(llż ZIUlPełnie I wreszcie nazajutrz w biurze. gdy _ Uważam to narazie za niepotrzeb- odzyskać panowania nad sobą. ciepło i niebawem rozpocznie siię oikres znalazł trochę wolnego czasu. na ma- ne _ odpowiedziała. _ Czy niie byłoby ~ięc ta taje~nicza nieznajon:a, o 1.11rll.opowy. szymie napisał ofertę. le!Piej, gdyby pierwsze nasze spot!ka:nle które1 marzył "?t ciągu tylu tyigodm, ł?Y-

Gdy pirzechodziił przez og.ród miej- W11erder ntle chcial 0 sobie zbyt wie- odby1to się w jakiejś Ottlderni.? Jeśli ipainill ła z"?tyik~ą słlUIZącą, ~1ewczy!1ą, kt_oi:a Siki, zaiurwrużył parild~ przyitunone <lJo siie- le pisać. Nie wiedział jeszcze przecież, ten projekt przypada do gustu, to pros·zę c~dzienniie. przycho~z1ta na kilikanasc1e bie„. z ikńm ma do czynienfa. Nie podał irów- mniie 0 tern zawiadomić. trJl1'lllUJt do Je?"o polko1u, sprzątała I po-

- Wiosna, miłość s~ię buldzi - pomy- nież swe.go adresu, lecz jedynde giod.1o Wrueirderowi projekt ten nie bairdz·o rząd~owała Je~o rzeczy. . . ślał ur:zędiniczY1I1a. - A ja illllŻ zUJpełnde ,Urzędn;ilk"• prosząc równiież 0 odpo- odpowiadał, gdyż niie chodził on prawie Nie, tego się stainowczo me spodzie-machnątem ręiką na wszystko! Wła'ct- wiedź rposte-restante. 'lli1gdy do kawdarn1 i wogóle nie lulbił Io- wat. „

1 „

wi:e to przecież nonsens. Mam zail~drwie Odpowiedź przysz.la po piędu dniach. karlr publ'icznych ale nie mdat śmiałości ~ieszczęsny urzęidimk po pewnym 48 lat. Owdowiałem przed ~du laty i Romamtyczny, bardzo nastrojowy liś- WYiStapić z włas;ą propozycją. czasr1.e ureguilo_wał rachunek i wolnym

d Śleć oiik. - . . . . . . krokiem UJdat się do domu. POWlinienem był j'UŻ aW111o pomy 0 Tajemnkza nieZlllajoma irówniież bar- . V( rez'Ullta~ie Uif1!Ó~I11'1 ~ię .I~st<?W:me, P.rzed bramą domill, w którym za, dmgiej żonie. Jeślri nli:e UCZ.'YIIlię tego w dzo mało ptsala o sobie, czekając wi- ze ~~ę ~potłka1ą„ na11bllzsze1 rnedzieh .w mieszkiwał• udrzał swą służącą. Dziew­najlbliższyim czas·ie, zostanę jilllŻ db koń- docznie na to, arby Wruerder pierwszy kaW1arn1 „Lt.ma 0 godz. 5 PO polmlITT~ru. czyina najwidoczniej przed chwHą p.fa, ca życia samotny, jak kotek. odsłonił swe olbUcze. W1Uerder miał zabrnć ze sobą ~- kala, gidryż ocierała łzy chus teczką.

Gdy wieczorem, po spożYOIJu lko- Willerdeir natychmiaist wystosował zankę. narcyz6~, to -s~mo mi'ała r6W1II~eż Na jego wi'dok chciała wciec, ale laci'i• miał udać si.·ę. j~ n~ woczyindk, Mist. Nie podawał w dalszym ci~gnl! swe- uczyl1Jilć tajemnncza TI!lemajoma. Miał to W1U1erdeir zatrzymał ja,. zinów poczęła mu dlzlirwn1\1e C'lążyć samot- go nazwiislk:a, jednakże naipii.sał JU!ż dość być zimuk: _iroz.poznawczy,. _ - Niech mi pan wybaczy - powie· ność._ . wiele o swem żyicilu, skarżą1c się na sa- W ndeazięilę Ar!Juir Wueroier od sa- dziiała drżącym głosem. _ Nie przy-

. Nie. chciało mu s.lę nawet ceyitać motność. ll!ego rana zajął się swą garderobą, o puiszczalam, że to jest pan„. 1'.Jie jestem dzien1mk6w,. które przynosił zazwyczaj Korespondencja trwała prazie przez k:'tórą do tej pory prawie wcale n1e dibał. Z'resztą zawodową słlUIŻącą.„ Dawniej ze sobą z .lJiuira. . sześć tylgodmi. . . . Wireo..szde ~ ~ziinue 4 po Połudn~ ogo- bylam pielęgniarką szpitalną, lecz g'(]_y

Nagle. Jednak. rwcl'ło mu ~ w oczy .wuerider z~awa! JUIZ sobie sprawę, lony, odśW!ezony, w .nowym gairmtuirze, mnie zredwkowano, musiafam przyijąć tę ogłoszenne, wrmeszczone w Jedrnem z że kocha tę n1e:ina1omą. wymszył na spotkam,1e. _ pracę. Zdarzało się bardzo często że pism: . Nie wiedział wprawdlzde do tej rpory, foż o godziinie 4.30 sied!ział przy jed- chciałam przed panem poskarżyć się na

„Niemfoaa, uczciwa, n~ed·zli1sieJ1szych f aik ona wyg1ąda· gdyż o swej powierz- nyrn ze stdlDków w ikaw.iarnP, trey1mając mój los, ale pan na mnie n:igQy n:fe zwra­zasad, s'Zll.llka towarzy1sza tycia. Oferty ohowiności nie wspomniała an1 tazu, ale na1rcyzy w kluirczowo zacllśni.ętej dtool. cal uwagii. siulb. „Wiosna". mQmo to byt pr.ze'konamy, że jest prz:y- W parę . mil{llllit po godztnlfle piątej w~ruiszony urzędnik zarprosił dziew-'

_ Tak", wiosna.„ :-- _ mruilmąt Wuer-,stoj111a, podobna do jego . n~eboszc~ld żo- otworzyły ~ę dlrz~i' •,lAtiny'· f Uikazata czy1nę d~ s:vego pokoillru. der pod nosem. - A gdyby ·odpowie- n~. . _ . się w nkh Jakaś niewiasta. . Po mies1ąoo. pobrali sie . . diz\ieć na tę of ert:ę? Może w ten $POSÓb Pewnego dn~a zidobył si~ wreszcie na W'll'erdler przedewiszyst!kiem Z4W.JWa- D.

ODDZIAŁY: KRAKÓW. ul. Piiarska 4. Telefonv: 165-GO. 17~·50. (Oddział dla cateJ MaloPolskil . .JAStO, ul. Ooł~bia 2. <;JORLICE, Hotel Centi;alny, RZESZÓW, ul. Zamkowa 4, STRYJ, ul. Czai -ska Z4. KRYNICA. dO'!tl p. Schwarza. ul. Kraszewskiel!:o. ZAKOPANE. ~· Krupówki 18, teł. 699, E~spozytura kra~owskiego oddziału: TARNÓW, Pl. Kościuszki 3. NOWY SACZ. ul. Lwow­neokiego 11 BORYSŁAW, ul. gen. Zielińskiego 43, PRZEMYSŁ, ul. Re1tana 10. KATOV\1CE, AdmmlstracJa· ul. Piastowska 9, tel. 307-17, Redakcja: Stawowa 3, Tel. 333-08. SOSNOWIEC, ul 3 Maja 28. BEDZIN, ul. Malacho..wsklego 1. DABROW A GORNICZA. ul. 3-v:o M~Ja nr .. 4. GDYNIA. ul. 10-g? Lutego. t~I. 11-69 . . CZ~STOCttą~ A, Al. Pann:v Marii nr. 21. tel. 4·48; KALISZ. ul. Piłsudskiego 35, tel. 5-60. LUBLIN, ut. KołłątaJa 5. tel. 3-48 (Oddzl.al dla woiew: .ube1~k1e~o, .wo!yń.sk1 ego, poleskiego I z1„1r.1 ractom;<>k1e1). Ekspozytury lub. oddziału: Ra iem ul. żernm~kie go ao. R {> w n e, ul. 3-l!:o Maja 285 l B r z eś ć n. B.„ ul. 3-go Maia 50: KIELCE. ul. S1enkierw1cza nr 39. tel. 171. SKA~ŻYSKO, ~I. llzecka nr. 16, ~el. 40; PIOTRKÓW TRYBUNALSKI, ul. Garncarska 3• WLOCLAWEK. Kościuszki nr. 5. TOMASZÓW MAZOWIECKI. ul. Polna !1r. 11. tel 168. WILNO. Oddział dla wo1ew6dztwa wileńskiego, nowogrndzkiego i bia!ostoclc!ego (Ja.

giellońska 8. tel. 15-54. Białystok - Pododdział - Warszawska 2.

za ~daw;:.e. l d,mk.: WYdawnictwo „R~ublika" Sp. z ogr. odp. redak.!ot odpowied,zialny: Jan Orobelniak1 Lód.ź, Wf.ko.w~ ~